Początki mojego pamiętnika, a ja już muszę się wyżalić.. I to nie chodzi o dietę, ćwiczenia.. nie, nie. Straciłam szanse być z kimś na kim, teraz to wiem, bardzo mi zależy. Tak to jest, kiedy chcę się być damą, chcę być się zdobywaną.. Powód straty? Brak zaangażowania emocjonalnego z mojej strony. Nie jestem wylewna w uczuciach, może dlatego, że kiedyś za bardzo ich nadużywałam.. Cóż on tego nie zrozumie. Albo nie chcę. Jest mi strasznie przykro. To że nie okazywałam, że AŻ TAK BARDZO mi zależy nie powinno mieć takich skutków... Zawsze mówił, że chce mieć kogoś takiego, który będzie walczył o miłość, do ostatnich sił... A teraz mówi żebyśmy sobie odpuścili. Szybko mu przeszło.. Niby zależy mu, ale mniej, raczej dużo mniej albo wcale. Niby byliśmy tylko "przyjaciółmi", spędzaliśmy swój czas, były to głównie weekendy, bo dzieli nas 50 km, ale to nie zmienia faktów, że przyzwyczaiłam się do niego i zależy mi na nim..
Strasznie lubię tą piosenkę, będzie mi się z nim kojarzyć..
Koniec smutków, lecę na siłownie i saunę.
Miłego weekendu. :)