Nie chudnę. Spadek wagi jest dla mnie ogromną motywacją, a tu nic... Ciągle nic. W dodatku w sobotę (o zgrozo!) studniówka. W sobotę fryzjer... Umaluję się chyba sama, nawet nie wiem, ile to kosztuje i czy się opłaca... Jak myslicie? I tak musiałabym iść do sklepu po kosmetyki, bo na co dzień używam tuszu do rzęs, ewentualnie trochę pudru. A tu jakieś podkłady, korektory, kredki, eyelinery... Nie znam się na tym.
Fizyka mnie przerasta.
Mimo to jestem z siebie dumna, bo oprócz nadprogramowej kanapki z plasterkiem sera i pomidorem (zjadłam 3, a nie dwie, ale myślę, że to nie zbrodnia - chleb razowy zawsze spoko) - przynajmniej to nie żaden baton czy czekolada... Jak się nie dać? Jak ruszyć wagę? Nie jestem w stanie tyle ćwiczyć, maturalna klasa wymaga ogromnej ilości czasu na wszystko, bo każdy z nauczycieli uważa, że ich przedmiot jest ważny, zamiast odpuścić.
Znowu pokłóciłam się z mamą. To nie była czysta kłótnia... Chodziło oczywiście o mój zły nałóg nr 2 - obgryzanie paznokci, taka reakcja na stres... Mama skomentowała, ja krzyknęłam. Poszła do pracy, nie odezwałyśmy się do siebie. Ech...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
McOlussska
2 lutego 2012, 23:52już po studniówce, ale dziękuję :D koniec końców pomalowałam się sama, delikatnie. i tak było z tym duuużo problemów... jak zwykle ;d dzięki za troskę, kochana! ;)
boschudnacchce
2 lutego 2012, 22:58starsze kolezanki?moe albo sasiadki nawet nie pomaga? wpadaj do krakowa zrobimy z ciebie pisaneczke;P
silverstar
19 stycznia 2012, 19:31O właśnie doczytałam że w Sephorze wieczorowy podobno 49 a w Douglasie 79 także nie tak tragicznie :)
silverstar
19 stycznia 2012, 19:27Ja też obgryzam paznokcie, a jak udaje mi się przestać to zaczynam robić coś innego np skubać usta albo bawić się włosami, zawsze muszę coś z rękami robić...A co do makijażu to wydaje mi się że jeżeli musiałabyś kupować sobie kosmetyki to możliwe że zrobienie go przez kogoś może Cie taniej wyjść, pewnie macie w Łodzi Douglasa, możesz tam przedzwonić i wypytać się ile kosztuje. U mnie kilka znajomych robiło tam makijaż i było bardzo zadowolonych :)