5 kilo w jedne wakacje.
Porażka, co?
Wykupiłam dietę i chodzę na siłownię z koleżanką. Dieta staruje od soboty a siłownię mam już z miesiąc, jednak nie chodzę regularnie :/
Chcę zacząć biegać, nawet lubię tę formę ruchu, ale kompletnie nie wiem jak zrobić to dobrze.
U mnie update'y pewnie znowu będą regularne, bo taki pamiętnik pomaga mi trzymać dietę.
Chciałabym żeby drugie podejście było na całe życie, ale dopóki jestem studentką będzie z tym ciężko. Będę walczyć o każdy kilogram! Tak jak przed wakacjami tak i teraz!
Te wakacje uświadomiły mi, że zdecydowanie nie jestem osobą, która może jeść co chce i nie tyć. Muszę pracować nad sobą i swoim ciałem, bo inaczej skończę jako pączuszek ;)
Życzcie mi powodzenia!
JustWantToBeXS
5 września 2013, 13:26życzę z całego serca i ciesze sie z twojego powrotu :*
Monia1810
4 września 2013, 16:23Mam tak samo jak ty. Znam ludzi którzy mogą jeść wszystko w kolosalnych ilościach i nie tyją a mi się najmniejszy batonik odkłada. Też przytyłam,od dzisiaj zaczynam znowu,póki nie ma jeszcze 6 na wadze bo to by była masakra. Powodzenia życzę tobie i sobie ;)
lovyourself
4 września 2013, 15:42powodzenia ! 5kg to niby dużo, ale ja przytyłam 20 kg, więc 5 kg to dla mnie nic :) a tak poza tym, to na ciało trezba całe życie pracować, tak jak to wszyscy mówią, to ma być twój styl życia