Dzisiaj taki szybki update co tam u mnie ;)
Ćwiczyć ćwiczę - to już 9 dzień z Turbofire! Nieźle można poszaleć no i mam nadzieję, że odchudzę tę moją nieszczęsną dupkę i uda :D Ostatnio nie hulam bo się obiłam w okolicach bioder (efekt wpadnięcia dwa razy na drzwi) i kręcenie jest nie do zniesienia :/ Rower jutro mam nadzieję pójdzie w ruch :D
Sesja jak na razie obiecująco, bo zdałam wszystkie ćwiczenia i zostały tylko egzaminy. A jest ich... 6 :D Kocham moją uczelnię, naprawdę...
Z dietką to się lubimy, ale nie kochamy. Niestety spróbowałam nowych lodów Algidy Biscotta i zakochałam się w tych ciasteczkowych/biszkoptowych. Są mega! Na szczęście nie są w moim osiedlowym tylko dalej i nie zawsze chce mi się dalej śmigać ;) Z moich obliczeń wynika, że rzadko kiedy przekraczam 1500 kcal (a jeśli nawet to o niewiele).
Trzymam kciuki za wszystkich odchudzających się i wszystkich studentów w sesji! A wy trzymajcie kciuki za mnie!