Niestety mam coś z aparatem, może to kwestia baterii, ja się na tym nie znam na razie aparatu brak. Na szczęście z tableta mam dobre fotki to takie będę wrzucać w moim dzisiejszym fotomenu (wczoraj nie robiłam zdjęć, trochę szkoda bo burgery z cieciorki są mega!).
Wczorajsze menu:
Ś: kanapka z łyżką masła orzechowego
IIŚ: jabłko
Obiado-kolacja(wyjątkowo): burgery z cieciorki (zjadłam aż 2)
Podżarłam: jednego chrupka serowego (tylko jednego, bo Mój szybko objadł resztę paczki) do tego będzie z pół szklanki coli (nie mogłam sobie odmówić tego smaku!)
Do tego ćwiczenia to Core Synergestics - 73 dzień P90X.
Niestety czułam się dzisiaj tak źle rano, że nie doszłam na zajęcia. Może uda mi się je odrobić w przyszłym tygodniu ;)
Nie pochwaliłam się jeszcze moim największym sukcesem jakim jest ograniczenie soli w diecie! Sól mogłabym jeść i jeść (nawet samą). W moim przypadku sól nie była tylko przyprawą, ale i niezdrową "przekąską".
Od miesiąca ponad już jej nie jem i ograniczam ją w każdym posiłku do minimum. Jak przeczytałam jaką krzywdę sobie robię jedząc tyle soli dziennie, co ja jadłam, to momentalnie zrezygnowałam. Czy mnie ciągnie? Jasne, uwielbiam słone potrawy, ale teraz odkrywam, że inne smaki mogą być równie fajne :)
arcenciel
12 maja 2013, 15:07A jak zastępujesz sól? Bo ja sobie nie wyobrażam jedzenia niesłonych rzeczy :(