Dzisiejszy dzień strasznie mnie zmęczył. Miałam 3 zajęcia pod rząd z tym samym nudnym profesorem (to jest 5 godzin!!!). Facet sam od 8 był na uczelni do 16.30 i około 15 sam zaczął zasypiać (na własnym wykładzie). Po powrocie do domu była zupka, która totalnie napaliła mnie na jedzenie. Jedzenie na zmęczenie - byleby pobudzić ciepło z trawienia! Do tego lekki ból gardła i zbliżające się kobiece sprawy dopełniły czary wyczerpania. Dzięki bogu, że dzisiaj w treningu mam REST!
Boję się jutrzejszego ważenia ;(
aannxx
28 lutego 2013, 22:59Trzymam kciuki za wynik na wadze;)