Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wyzwanie 7- dniowe (dzień 1)
11 lipca 2012
Hej Dziewczyny!
Dzisiejszy dzień zabiegany, zakręcony i pracowity, ale także dietowy i sportowy;). Dzień pierwszy mojego wyzwania uznaję za udany:). Nie przekroczyłam 1200 kcal, ćwiczyłam, więc jestem z siebie dumna. Mam niestety całe fioletowe ręce, gdyż dzionek upłynął mi na czyszczeniu porzeczek:(. Szczerze... nie polecam... Ale jeśli chce się jeść pyszne dżemiki, to trzeba na to zapracować;).
A jutrzejszy dzień także w rozjadach. Jadę z mamusią do babci, zabierzemy ją na zakupy czy coś... Przynajmniej się czymś zajmę i nie będę myśleć o jedzeniu. A taki sposób właśnie działa, przynajmniej u mnie... Nie myśleć diecie, jedzeniu itp. Trzymać się planu i do przodu:). W którymś z pamiętników przeczytałam, że człowiek przyzwyczaja się do nowych nawyków po 21 dniach ich stosowania, a więc wytrzymajmy te 3 tygodnie a nasze postanowienia wejdą nam w krew:).
Zapomniałam Was poinformować, że dostałam się na łódzkie prawo:). Jeszcze czekam na wyniki z Poznania, a potem trzeba będzie wybrać jeśli się tam dostaną... A jak rodzice się cieszyli;). Mama to aż skakała ze szczęścia:P/
Plan na jutro:
owsianka z suszoną śliwką
jabłko lub inny owoc
obiad niewiadomy jeszcze
s
erek wiejski z warzywami
Znając mnie, to pewnie coś jeszcze przekąszę, więc dodam ok. 150 kcal.
razem ok. 1200 kcal
Powodzenia jutro chudzinki:D
Marley88
12 lipca 2012, 10:23No i tak trzymaj :) Ja przed wczoraj miałam kompuls ale już jest dobrze. Co do dżemików to robiłam z czerwonej porzeczki - nie brudzi tak rąk jak czarna. Miłego dnia!
anitka24
11 lipca 2012, 22:17gratuluje kochana :-)