Dzień trzeci za mną, przeleciał ale bez ćwiczeń i z mocnym wieczornym sssaniem ale UDAŁO się!! pogryzlam 2 marchewy i przetrwałam.
II śniadanie: maca z 2 plastrami szynki x 2
Obiad: gulasz - porcja solidna bez dodatków
Kolacja: jabłko i 2 marchewy + kilka kęsów kanapki młodego ;) z masełkiem i szyneczką - Mniam
a no i muszę się jeszcze przyznać do kilku łyczków piwa, ilość symboliczna ale zawsze.
Biorąc pod uwagę fakt jakie myśli kłębiły się w mojej głowie wieczorem, dotyczące jedzonka na które mam ochotę, to JUPI!!!
Słyszę "maaammmaaa" z sypialni, więc MIŁEGO DNIA :)
ps. Kiedyś muszę wam napisać jak to się zachowałam jak typowa "mamuśka" zapatrzona w swoje dziecko, bo aż do tej pory mi głupio :/ człowiek uczy się na błędach...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.