Już czwarty dzień jak staram się utrzymać dietę, ale codziennie wpada mi coś nieprzewidzianego. Dzisiaj już zakończyłam jedzenie podsumawałam wszystko dokładnie wyszło 1750 kcal trochę dużo ale i tak całkiem nie jest źle.
Gorsze, że bieganie znowu mi odpadło, bo czwartek jest pod znakiem dodatkowych zajęć moich dzieci. Brak czasu!!! Przydałaby się dodatkowa doba, tylko oby nie trzeba było nic jeść.
A w telewizji dzieciaki z masterszefa gotują gruszkę z kremem maskarbone ciasteczkiem i syropem pychota. lepiej najeść się wzrokiem.
dotinka1982
17 stycznia 2013, 10:18halooo, co się z Tobą dzieje????? Ani Cię widu, ani słychu!!!!
gi.jungbauer
9 listopada 2012, 07:25Mate! Te dzieciaki to rewelacja, robią takie cuda, co by nawet do głowy mi nie przyszło! Ale lepiej tylko patrzeć :)
monalisa191
8 listopada 2012, 22:52oooooooooo... wróciła!!! :) Witamy, zapraszamy!:)