Wczoraj ostatecznie zaklończyłam dzień z bilansem 1700 kcal nadliczbowo wyskoczyły mi brzoskwinie w syropie 200 ckal
Oczywiście bieganie zaliczone 7 km w 45 minutek czas mis się poprawia. ale chyba dzisiaj wieczór poświęcę na sprawy domowe mam ogródek wyplewić i w uzyciu będzie też moja nowa maszyna do szycia, podobno nie jest dobrz tak codziennie biegac można nabawic się kontuzji a nie chciałabym tego
No to liczymy dzisiaj kalorie
Śniadanie: sałatka meksykańska z tuńczyka + pomidorek + pieczywo wasa kawaz mlekiem, herbata zielona 348ckal
II śniadanie Jogurt naturalny + jabłko + kawa z mlekiem 238 ckal
Obiad: roladki z piersi indyka zapiekane w foli z papryką i ogórkiem kiszonym, młoda biała kapusta gotowana 550 ckal + arbuz
Kolacja: pieczywo wasa + serek grani lekki + pomidor 240ckal
Razem 1421 ckal
Igniss
17 czerwca 2010, 12:22kolorowo na stole :). Pytasz co się stało , zdałam sobie sprawę jak niewiele zrobiłam w życiu , że trochę od niego uciekam . No ale czas przed tąwiglią jak powiedziala Agaszek się zrehabilitować .Buziam dziękuję
klimtka
17 czerwca 2010, 10:29ta Twoja dietka.Ja chyba muszę zliczyć swoje kalorie ,bo sama nie wiem na czym stoję.Zaraz zanotujesz spadek wagi:).Całuski