Jestem, żyję, powróciłam. Weekend bez diety, a w sobotę wręcz z obżarstwem. Zapowiadało się tak źle a tu nagle o 16 dzwoni do mnie W. że jednak da radę i przyjedzie. A ja taka nieogarnięta, fuj w piżamie, bałagan w mieszkaniu więc szybko stanęłam na nogi ogarnęłam się i spędziłam cudny wieczór i miłą noc. Poszliśmy na kluby, wcześniej w domu zjedliśmy pizzę, więc diety brak. W niedzielę też się nie trzymałam ale dziś już wracam do dobrego żywienia ;)
Fotomenu:
Śniadanie: 4 łyżki musli, 250 ml mleka 0,5%
(przepraszam że zawsze daję to samo zdjęcie, ale codziennie to moje musli wygląda tak samo więc nie widzę sensu cykania zdjęć każdego dnia ;p)
Obiad: Risotto szpinakowe z cebulką i serem feta
Podwieczorek: Rozmrożone truskawki z płaską łyżeczką cukru
Kolacja: 2 kromeczki żytniego chleba z twarogiem pomidorem, ogórkiem i rzodkiewką z odrobiną soli ziołowej
Mel B brzuch
Mel B pośladki
Generalnie miło, bo W, stwierdził że teraz mam już nogi idealne ;) Uważa że nie widać że aż tyle z brzucha straciłam ale za to po udach ładnie widać i podobno czuć że mam mięśnie w tylnej części ud ;D
I w tym tygodniu odpuszczam ważenie i mierzenie, zrobię to w kolejną sobotę.
geenTea
12 marca 2013, 16:38Dzięki za link do ćwiczeń, już ściągam:)
Julia551
12 marca 2013, 06:58Pysznie!Ale stęskniłam się za truskawami mmm
liliputek91
11 marca 2013, 19:12jak zwykle, pięknie, zdrowo, kolorowo!
geenTea
11 marca 2013, 18:44Tez ostatnio robię Me B - ta babka mnie podnosi na duchu;) jedzonko jak zwykle pyszne:) to Ci luby zrobił niespodziankę :) ;) weekend weekendem ale mamy poniedziałek i trzeba się dalej starać;P Z tym ważeniem to dobrze robisz, nie warto zbyt często tego robić:P trzymaj się dzielnie:)
SexyKitty
11 marca 2013, 18:44Bardzo smakowicie u Ciebie :)