Brr, kolejny dzień takiej paskudnej pogody i jeśli prognozy nie kłamią będzie tak do końca tygodnia ;c Przygnębiające strasznie. Wczorajsza zumba dobrze na mnie wpłynęła, tego mi było trzeba, wymęczyłam się jak dawno ;)
Fotomenu:
Śniadanie: (jak zwykle) 3 łyżki musli, 2 łyżki otrębów granulowanych, 250ml mleka 0,5%
II śniadanie: Jogurt truskawkowy 0% (zjadłam na uczelni)
Obiad: Ryż z sosem spaghetti i mięsem mielonym z indyka (wiem, nie zbyt zdrowo, ale miałam straszną ochotę na spaghetti ;D )
Podwieczorek: Pomarańcza, garstka płatków sunbites jabłkowych
Kolacja: galaretka drobiowa z indykiem i warzywami
Mel B brzuch
Podziwiam dziewczyny, które potrafią po 1,5h dziennie ćwiczyć. Ja najzwyczajniej w świecie nie mam czasu i siły po całym aktywnym dniu. Mam nadzieję że mój aktywny tryb życia sprawia, że spalam sporą ilość kalorii, bo gdy wracam ok 16 do domu, robię obiad, sprzątam coś i w końcu siadam to jestem tak zmęczona całym dniem, że znajduję tylko odrobinę czasu i sił dla Mel B. I oczywiście dla zumby, kiedy jest ;)
***
Nie wierzę, że to już 6 miesięcy o.O
geenTea
20 lutego 2013, 19:33Wazne że spaghetti z mielonym z INDYKA:) pysznie u Ciebie:)U mnie też z ćwiczeniami różnie z racji braku czasu...
liliputek91
20 lutego 2013, 17:47pyszne:P
Whispers
20 lutego 2013, 17:35raz na jakiś czas spaghetti można. mniam. Aż mi tym zrobiłaś ochotkę. Śliczne menu.