Dzisiejszy dzien uznaje za udany.
Po zaprowadzeniu coreczki do przedszkola wsiadlam do autka i pojechalam na silownie a tam:
a) bieznia - 15 minut ( 2km + 80 kcal spalonych)
b) cross trainer - 10 minut ( 2.10km + 150 kcal spalonych).
Calkiem dobrze jesli pomyslec ze nie cwiczylam od wakacji. Moglabym dluzej cwiczyc ale musialam odebrac mala z przedszkola.
Po powrocie do domu zjadlam obiad i szykowalam sie do wyjazdu ze starsza corka na lekcje plywania. Pomyslalam ze nie musze siedziec bezczynnie na trybunach, przeciez moge wskoczyc w stroj do biegania i na 30 minut wskoczyc na silownie. Niestety wszystkie bieznie byly zajete wiec poszlam na cross trainera:
a) 15 minut - 3.20km + 189 kcal spalonych
Coz moge wiecj powiedziec jak SSSUUPPPEEERRRRR !!!!
Dzisiaj zjadlam przez caly dzien:
3 kromki chleba z tatarska
Maly kotlet schabowy ( obtoczony maka+mleko, usmazony na oliwie) z ryzem, cukinia i bialkiem
2 kawy z mlekiem ( 600 ml) i maly wafelek ( maz sie dopadl i zjadl wszystkie)
2 butelki wody ( 1litr)