....wczorajszy dzień nie był dietetyczny pozwoliłam sobie na słodkości i inne dobroci, ale to były imieniny córki i dziś już wracam na odpowiednie tory:))
Śniadanie
Kostka sera białego chudego 250g, jogurt naturalny, łyżeczka kakao 300kcl (wszystkiego nie zjadłam)
Obiad i kolacja były wpadki miałam gości i niestety lody, ciasto, piwo i znów zawaliłam:((
jasmina19
31 lipca 2016, 15:22Myślisz że mogłabym dychę stracić? A jak się do tego zabrać
Marysiazlota
31 lipca 2016, 15:40...jak się zabrać? Każdy ma swój sposób który na niego działa, u mnie brak słodyczy, rower, czasami pływanie.Dasz radę tylko musisz w to uwierzyć, :))))
jasmina19
31 lipca 2016, 20:52Wiara - moja słaba strona,zwłaszcza jeśli chodzi o wiarę w swoje możliwości. Ale muszę rozpocząć tę długą drogę.
vita69
28 lipca 2016, 14:10bardzo fajny obrazek:))) świete słowa!
EwaFit
28 lipca 2016, 09:04Świetny obrazek :) A komentarz do obrazka jeszcze lepszy, jak to by powiedziała moja córka-komentarz wymiata :)
Marysiazlota
27 lipca 2016, 18:34...dziękuję za troskę:))) a jadłam różnie oczywiście ograniczając słodycze:)) tydzień temu oddawałam krew wyniki b.dobre:)) pozdrawiam ciepło:)) a nawiasem mówiąc wróciłam i zobaczyłam że osoby które zdrowo się odrzywiają i mnie pouczały nadal tu są i walczą z wagą albo z efektem jojo.
eszaa
27 lipca 2016, 14:42wróciłaś :) znów z tym marnym jedzonkiem, ech. Pewnie jadłas jak ptaszek, kiedy Cie tu nie było, to i jojo nie zawitało. Nadal uwazam, ze jesz za mało i nie dostarczasz organizmowi tego,czego potrzebuje.To nie złosliwośc, tylko troska i...zdziwienie