Od pierwszego mojego wpisu minął już miesiąc. Jakoś tak nawet nie wiem kiedy to minęło. Ale ten czas leci ;-) Od kilku dni jestem w końcu w Anglii, u mojego narzeczonego. Jak dobrze jest mieć go przy sobie.
Niestety zmiana klimatu daje o sobie poznać. Boli mnie głowa od rana do nocy i żadna tabletka nie daje rady, a ma dodatek mocno przewialo mnie na spacerze i zalatwiłam sobie gardło do tego stopnia ze myślałam że zaczyna mi się angina ;( na szczęście już powoli przechodzi, jeszcze tylko ten ból głowy i będzie cudownie.
Jeśli chodzi o moje wyzwania, słone przekąski odeszły w zapomnienie. Sama jestem w szoku ze tak łatwo mi z nich rezygnować lub czymś je zamieniać. Chciałabym powiedzieć że zrezygnowałam z soków słodkich ale ostatnio kupilam sok winogronowy z kwiatem bzu (pycha!) No skusiłam się ;-) To samo słodycze. Jak tu przyleciałam to kupiłam ciastka z czekoladą, zjadłam kilka i odeszła mi ochota na słodkie, od kilku dni za to chodzi za mną krokiet z barszczem :D i chyba skorzystam z wolnej chwili i zrobię (od razu większą ilość, żeby moje Kochanie miało jak wrócę do Polski).
Znalazłam super przepis na domowe chipsy z cukinii i myślę że mogłoby być fajnym zamiennikiem standardowych, może też się skuszę i zrobię, jak już mam piekarnik odpalać na krokiety. Jak zrobię i będą smaczne to wrzucę przepis ;-)
Niestety nie posiadam tutaj wagi i nie mogę sprawdzić wyników, ale staram się dużo chodzić i troszkę ćwiczyć w domu. Jak tylko wrócę to zważe się i zmierzę, ale teraz mam miesiąc nieświadomości ;-) mam nadzieję że się nie przeraże jak wrócę hihi
ines500
4 lipca 2016, 11:02Ja mam okropne zachcianki na słone przekąski, chipsy są chyba moim uzależnieniem. Staram się motywować zaznaczając w kalendarzu ile czasu udaje mi się ich nie jeść :D
martyna_gucwa
4 lipca 2016, 12:43Ja ratuje się czymkolwiek. Nie wiem czemu słone tak na mnie działa ;-) robię sałatkę grecką z fetą i oliwkami i przechodzi :D