Ale szara rzeczywistość już taka ciekawa nie jest. Nie pisałam chyba jak dobrze się orientuje 2 dni bo wstyd co wyprawiałam. Jadłam bez opamiętania słodycze i wczoraj na kolacje frytki. Ale było minęło.
Dzisiaj nowy dzień
Śniadanie o 11. Płatki z mlekiem
Cappucino
Obiad o 14 risotto (będzie jeszcze na jutro
słonecznik do skubania z chłopakiem na pół duże opakowanie i kawa 3w1
Kolacja po 18 3 krążki ryżowe
i na koniec jabłko koło 20
Zła wiadomość taka że spowrotem piję mało wody