Dzisiaj jakos ske czuje slabiej, leniwie. NO Ale cwiczylam glupia 15 dni bez przerwy... to mest jedyna rzecz ktora mi sie w Shred nie podoba, miesnie potrzebuja regeneracji, czuje ze powinnam sobie odpuscic Z jeden dzien, bo sie jeszcze nabawie kontuzji.. ale z drugiej strony nie chce przerywac programu, jutro poczatek drugiego poziomu :)
wiec mam nadzieje ze jesli dzisiaj poodpoczywam i sie troszke porozciagam to bedzie jutro wiecej energi.
ale leniwie bedzie tylko pod wzgledem fizycznym, jak tylko robaczek zasnie biore sie za anatomie, zaczynam z noga, fizjologie juz przerobilam :)
na szczescie nie mam dzis sprzatania sni nic, wczoraj bylo pranie.
dzisiaj masa herbatki malinowej, sofa, zabawa z moim slodziakiem i nauka w planach. trzymajcie sie cieplo!
ps. lubie deszczowe szarobure jesienne dni jesli moge siedziec w domu i to tylko ogladac :)
dieta:
1. jogurt naturalny, otreby, garsc malin
2. serek wiejski, banan, cynamon, cappucino <3
3. ciecierzyca, makaron pelnoziarnisty, pomidor, kukurydza, pol avokado
4. twarog z malinami i gorzkim kakkao
5. pieczona ryba z warzywami
trening:
30 min 10 dzien Shred
silva27
10 października 2013, 11:05Super jedzenie, fajne, pozytywne nastawienie do życia, czego można chcieć więcej? Pozdrawiam :-)
Mileczna
10 października 2013, 10:42no wstyd sie przyznac ,ale ja też na studiach próbowałam z SB ...był chyba nawet epizod - o zgrozo - z dieta kopenhaską... no cóż ,chyba tylko młodościa i głupościa moge się tłumaczyć. dobrze ,że mi sie nic po tych cudach nie stało. Moja nadwaga była tylko częściowo spowodowana efektem jojo , wiekszość zrobił stres i konwulsywne juz w któryms momencie zajadanie problemów. Ale mam to za soba i zrobie wszystko żeby nie wróciło.
slaids
10 października 2013, 09:56Ja to wszystko wiem. Ale odchudzam się przez 10 lat, mój metabolizm jest skatowany przez 10 lat głodówek, wszelakich diet i kompulsów. SDF znam i czytałam ten artykuł. Tylko to podziała chyba jedynie na babeczke która nigdy sie nie odchudzała. Ja codziennie liczę kcal, wiem ile jem i na ilu kcal trzymam wagę. 1800 kcal jest najbezpieczniejsze jeśli odrobinę się ruszam. Owszem, chciałabym móc jeść więcej. W ubiegłym roku ćwicząc po 2-4 h dziennie i jedząc ok. 2500 kcal schudłam 3 kilo w 2,5 miesiąca. Sama widzisz jak to opornie idzie.
angelisia69
10 października 2013, 09:50Tak tylko ze pomiedzy jem jablka jak widac a ich nie waze ani nie licze,a wyszloby ok 300-350kcal wiecej ;-)
Mileczna
10 października 2013, 08:38no niestety z tymi młodymi vitalijkami masz troszkę racji...czasem sie włos jeży czytając o dietach cud lub ograniczaniu kalorii nawet do 800! o matulu anatomia :)
karolcia191993
9 października 2013, 18:25anatomia... bleeeeeeeee ( wracają wspomnienia 1-ego roku ;P ) powodzenia !! :))
88sweet88
9 października 2013, 16:07no raczej ta przerwe zrobimy ja dzis czuje po sobie ze nie bylam w dobrej kondycji.. wiec jutro przerwa i w piatek zaczynamy 2:))
loveforever
9 października 2013, 13:34Twarda sztuka z Ciebie jest:)))
loveforever
9 października 2013, 13:28Ładne jedzonko :)) i widzę ze jednak treningu nie odpuściłaś:)))
hulopowiczka
9 października 2013, 12:56zrób sobie przerwe napewno nie zaszkodzi:) ja miałam plan że się 30 dni non stop ćwiczyło bez przerwy;/ Powodzenia:)
88sweet88
9 października 2013, 11:12No widze ze jednak zrobilas;-) super menu!! Nowjlasnie jepiej by bylo jakby byl jfen dzien przerwy,ale jak ona jest dobra trenerka to ciekawe czemv tak nie ma w tym treningu. Trzymaj sie i odpoczywaj do jutra!
ByleDo60
9 października 2013, 11:02robilam kiedys shreda i przeciez tam co siódmy dzień jest normalnie rest!
Marley88
9 października 2013, 10:51Taki spokojny dzień na regeneracje też jest potrzebny :) Jutro na pewno będziesz miała więcej sił. Pieczona ryba z warzywami...pychotka :) Pozdrawiam i dziękuje za wsparcie