Tak sobie dzisiaj przypomnialam czekajac w deszczu na autobus, ze ktos porownal wysilek jakiego wymaga porod do maratonu, jesli chodzi o intensywnosc. no wiec pomyslalam ze przeciez do maratonu sie trenuje miesiacami, jesli nie latami, a ile poswieca sie przed porodem? powinno byc podobnie, prawda? poza tym trening ma same pozytywne efekty na porod, jego dlugosc, itd. wiec czemu nie szykowac sie na porod jak na maraton? oczywiscie nie mowie tu o treningu tak intensywnym, nie bojcie sie :) ale postanowilam ze bede tak aktywna jak tylko mozliwe, w ramach zdrowego rozsadku oczywiscie, do samego porodu. bedzie tez latwiej potem wrocic do intensywnych treningow jak sprzed ciazy. no i oczywiscie odzywianie. ale sobie kochane popuscilam w tym tygodniu, bylo niezdrowo... ale to juz koniec, teraz biedzie zdrowe jedzonko, bez fastfoodow, co jest niestety latwa i szybka alternatywa dla studentki i codzienny ruch :)
dzisiaj prosto z uczelni pojechalam na basen, i bylo cudownie :)) po trzech razach widze wyrazna roznice ile daje rade, z tym samym pulsem, bo sprawdzam czesto :) to fajne uczucie moc przeplynac 10 dlugosci po tym jak sie nie moze zlapac oddechu wchodzac po schodach :)
no wiec 25 min plywania, + 20 min gimnastyki bedzie zaraz do tego byly testy kondycyjne dzisiaj robione znowu wiec 10 min na rowerku :) wszystko sie liczy a co.
teraz jestem pelna energi, mimo jej kompletnego braku rano, i mam zamiar to wykorzystac do nauki pare godzinek. lubie sie uczyc jak za oknem slychac deszcz, juz sie robi ciemno i mam kubek goracej, pysznej herbatki przed nosem i spokojna, kojaca muzyke w tle. :)) zeby tylko koncentracja byla dobra. :) w weekend czeka mnie nauka i jeszcze raz nauka bo w piatek egzamin, ale za to w nastepny weekend sobie glowka odpocznie :) a we wtorek USG!!!!! to juz bardzo niedlugo :) upieke pyszna szarlotke w poniedzialek na przyjazd T, bedzie mial mila niespodzianke, takie drobne wynagrodzenie za moje humorki. ^^
trzymajcie sie cieplutko dziewczyny, zajrze do was jak znajde chwilke :) buziaki!
blabli
22 września 2012, 20:08Uważaj na siebie i na dzieciątko. Myślę, że basen to super sprawa. Dzieciątko pływa w brzuszku a mama na basenie. Pozdrawiam.
monka252
22 września 2012, 17:05Basen to jak najbardziej dobra opcja! popieram:)
jogurcikowa
22 września 2012, 13:17uważaj z tymi ćwiczeniami :) nie powinnaś się przemęczać ... ale powiem Ci że zadroszcze Ci takiej kondycji ;d:) Powodzenia na USG :)
boots.
22 września 2012, 12:10nie, nie chcę chudnąć. kalorie będę zwiększała stopniowo.
Hani90
22 września 2012, 11:40oj szarlotka;) super pomysł:) aj nie przejmuj sie:) czasem i fastfooda trzeba zjeść;)^^ trzymaj się;) i dbaj o siebie;) i o maleństwo:*
ZizuZuuuax3
22 września 2012, 09:39popularne MŻ
zolza86
22 września 2012, 09:05Też chciałabym być aktywną przyszłą mamą kiedyś tam w przyszłości. I nie tylko chodzi mi o ćwiczenia fizyczne ale też o pracę (no ale w moim zawodzie jest ciężko :)) Pamiętaj tylko być ćwiczyła z umiarem i dostarczała odpowiednie składniki odżywcze maleństwu :) Powodzenia w nauce!
akinimod92
22 września 2012, 07:39Wow, a ponoć babeczki w ciąży są ospale, marudne i maja co chwile zachcianki z kosmosu, a tu proszę konkretny cel i konsekwencja widzę. Bardzo dobrze, moja mama gdy była ze mną w ciąży wciągała wszystko jak kombajn, przytyła 14 kg i tydzień przed porodem musiała przejść na szpitalną dietę, która wspomina strasznie. A ciąża to chyba dobra wymówka by sie opychać, wiec bardzo fajnie ze podchodzisz do tego tak racjonalnie:) powodzenia Ci życzę i z ta nauka też;)
oczamigrubasa
21 września 2012, 21:14Ty to i tak chudzina jesteś i pewnie dużo nie przytyjesz :)
oczamigrubasa
21 września 2012, 21:02masz rację trochę ćwiczeń nie zaszkodzi, będziesz się lepiej czuła i teraz i po ciąży :)
88sweet88
21 września 2012, 20:56no ja tak samo mam czytajac ciebie bardziej sie przekonuje ze chciala bym byc w ciazy tez:DD: heheh a z nauka przy goracej herbatce itp to chyba bym zasnela predzej hihi:))
sextothebeat
21 września 2012, 20:30T na pewno się ucieszy z szarlotki i wszamie ją razem z tobą :P :)
czocharowa
21 września 2012, 20:30haha, też to oglądałam :D i też mnie to zastanowiło :D
czocharowa
21 września 2012, 20:22To powiedziała dzisiaj babka w 'Dzień Dobry TVN' :D
anilewee
21 września 2012, 20:05co do nauki to ja wręcz przeciwnie.., bo wolę się uczyć, jak jest jasno i cisza;P a co do ćw. to pamiętaj wszystko z głową:)
kasiazett
21 września 2012, 19:09Kurcze, może nie przesadzaj tak z tym ćwiczeniem. Moja znajoma (termin ma za 3 tyg.) jest po AWF-ie i też ciężko jej w ciąży bez ćwiczeń, więc jeździła z mężem na rowerze, aż okazało się, że zaczęła jej się skracać szyjka macicy. Zastanawiała się skąd, ale po analizach doszła z lekarzem do wniosku, że to właśnie przez rower. Tak że uważaj na siebie, żebyś sobie biedy nie narobiła. Ja nie mam nic przeciwko ćwiczeniom, ale z umiarem, pamiętaj! :)