Wczorajszy dzień nie był taki jak sobie zaplanowałam. Nauki było mało, nie mogłam się skoncentrować. Byłam też zmęczona i spałam kilka razy.. Potem miałam małe nieporozumienie z T, pojechaliśmy Na zakupy, potem film, ale w połowie się rozpłakałam, naszły mnie smutne myśli, zupełnie bezpodstawnie zaczęłam myśleć że nam nie wyjdzie, że nie zdam, itd. Biedny T przestraszył się, zaczął się pytać o co chodzi, doszło fö tego że pytał co on zrobił, czy już z nim nie chcę być i tym podobne, a ja się tak rozżaliłam że nie byłam w stanie mówić w og?le... W końcu się uspokoiłam, zaczęłam go przepraszać i już w miarę spokojnie poszliśmy spać. Dzisiaj oczywiście byłam w sovrum humorze.. nie podoba mi się to że go zasmucam moimi humorami, Ale kompletnie nie mam n?d nimi kontroli. :( Teraz jestem w szkole i czeka mnie duzo nauki. Boję się że nie dam rady Na egzaminie, jedyną pociechą jest duza dzisiaj aktywność maleństwa i zbliżające się USG, wtedy też T znowu przyjedzie :)
Tak się dzisiaj czuję..
moncik79
21 września 2012, 10:17Zgadzam się z moimi przedmówczyniami. To tylko hormony, nie jesteś w stanie nad nimi zapanować. Ja też czasami złoszczę sie o głupoty a po chwili nie mogę zrozumieć sama siebie. Porozmawiaj ze swoim facetem, wytłumacz mu, że nie jesteś w stanie tego zwalczyć, że nie jest to jego ani twoja wina, po prostu musi to jakoś przetrzymać :)
kate3377
21 września 2012, 09:03To hormony:) Nad nimi nigdy nie zapanujesz. Musisz go tylko uświadomić, że to nie Twoja wina, a szalejących hormonów. W końcu jesteś w ciąży:) Będzie dobrze:*
Hani90
21 września 2012, 08:07Oj tak to jest;) hormony szaleją i zmienia się ten nastrój:) spokojnie, on zrozumie;) Pamiętaj, ze jesteś szczęśliwa i odganiaj złe myśli;) bo negatywnie myśląc przyciągasz negatywne sytuacje..;/ Powodzenia Kochana;) i jak najlepszego samopoczucia;)
jogurcikowa
20 września 2012, 19:30wszystko minie :) Trzymaj się :)
oczamigrubasa
20 września 2012, 16:41hormony Ci szaleją, ja mam tak na okres, raz wesoła, raz smutna a raz bez kija nie podchodź ... trzymaj się :*
sextothebeat
20 września 2012, 16:07myśl pozytywnie, bo każdy twój zły humorek odczuwa maleństwo w twym brzuszku. Huśtawki nastroju - hmm, każda kobieta tak ma, a w ciąży to już w ogóle... :-) bądź dobrej myśli, a dla T może zrób jakąś miłą niespodziankę (ugotuj coś, weź go do kina, cokolwiek) żeby poczuł, że jednak wszystko między wami jest OK :-)
kasiazett
20 września 2012, 16:04Ugh, widzę, że uczysz się anatomii. Trochę jest do wkucia :/ A co do humorów, to takie są uroki ciąży. Raz dobry, raz zły humor. T na pewno to rozumie :)
Jabluszkowa
20 września 2012, 16:02Dobrze, że on się przejmuje Twoimi humorami. Tak powinno być :) A skoro nie potrafisz nad tym zapanować to na pewno sprawka hormonów i nie ma potrzeby, żebyś robiła sobie wyrzuty. To Ci przejdzie. Nie martw się :*
I.am.
20 września 2012, 15:57to dobry facet , bo mój to w ogóle czego ryczysz by mi powiedział ,tyle ,że my już 5 lat :D
mikolino
20 września 2012, 15:57Fajna Kicia ;-)