bylo bardzo wesolo i nawet nie mialam wiekszych problemow z odmowieniem sobie wina, coli, lasanii i innych pysznosci. szkoda ze mnie zmusili do tortu.. przez to teraz mam ochote na wiecej, a teraz musze walczyc z tymi beznadziejnymi odruchami, zaraz chyba pojde pobiegac zeby sie zmeczyc i nie miec ochoty na wiecej. to lece zanim zjem klawiature:P
jedzenie
sniadanie serek wiejski z pomidorem i szczypiorkiem, witaminy, kawa z mlekiem
lunch salatka warzywna, kawalek gotowanego miesa
deser: 3 male kawalki chilijskiego tortu, kawa z mlekiem :(
przekaska: kawalek ciemnego chleba z maslem orzechowym
obiad: 2 jajka, brokul, fasola i duuuuuuzo wody
cwiczenia: 6 km ok 45 min jogging