wczoraj bylo ok. nie jadlam slodyczy itp, ale bylo troche %.. ale wino czerwone nie jest takie straszne, nie? 2 kieliszki da sie przezyc. noc byla dluzsza wiec dluzej sie bawilam:P moze kolo 5 poszlismy spac, albo raczej powoli odplywalismy w nieswiadomosc ze zmeczenia:)
zostalam na noc u moich przyjaciol, i zostaje na urodzinowy obiad, wiec zjem kawaleczek lasagnii, maz mojej przyjaciolki jest kucharzem i robi cuda w kuchni.. mniam. chyba nawet pozwole sobie na odrobinke lodow, inaczej mi nie wybacza:P. od jutra zaczne liczenie dni bezcukrowych, poniedzialek to dobry dzien na poczatek:P i nie zamierzam zostawic slodyczy na zawsze, jestem lasuchem, ale chce sie nauczyc jesc z umiarem, moc zjesc jedno ciastko i nie chciec wiecej:).
jak wroce do domu, chyba pojde pobiegac, kostka nie boli i jednak chyba jest w porzadku. ale nie bede biegac zbyt szybko. poza tym bede malowac, mam troche zamowien, na urodziny, Swieta od znajomych. takze pora juz zaczac:)
dziekuja za wszystkie komentarze, dzieki wam moja motywacja rosnie:)
jedzenie:
1. chleb pelnoziarnisty, parowki, pomidor i avokado, herbata
2. jablko
3. lasagna, troszke lodow
4. mandarynka
5. serek wiejski z bananem i orzechami
cwiczenia: 30-45 min biegania, 10 min na klatke piersiowa, rozciaganie
Elikolani
31 października 2010, 22:35też bym chciała nauczyć się zjeść jedno ciastko i nie chcieć więcej :) podziwiam osoby, które tak potrafią :D
palemka1989
31 października 2010, 15:22no ja się szczególnie złamałam od 2 dni wstecz:P teraz tez jeszcze zjadłam bounty:P:P ale od jutra spinam dupe i znów do dietki. a swoją drogą mysle że takie "chwilowe" nie trzymanie sie zasad znów trochę namiesza i teraz uda się znów troche schudnąć. Bo nie przytyłam, ale ostatnio tez waga stanęła na dobre i nie chudłam nawet jak trzymałam diete..
mosquito2
31 października 2010, 15:16Jest ok! :) :) :) Też nie potrawie żyć bez słodycz ;d
bojamamcel
31 października 2010, 13:50Jest dobrze:)!
Valentina
31 października 2010, 13:39No tak kochana, już tylko 8 tygodni, wiec albo bierzemy sie za swoje tyłki albo wkroczymy w nowy rok z tak wielkimi tyłkami jak zawsze :) A my dużym tyłkom mówimy stanowczenie! :) Buziaki
madziuszkaa
31 października 2010, 13:14Pewnie ;) dwa kieliszki winka nie zaszkodzą :p dobrze sobie radzisz :* i dziękuje i tobie równiez zycze miłej niedzieli :*
anilewee
31 października 2010, 12:25noo to super, że poimprezowałas!:) / a kochana Ty rysujesz np. z fotek?:)
uzytkownikk
31 października 2010, 12:18spróbuję się z tym zmierzyć ;-)
hailstone
31 października 2010, 12:01winko nie jest straszne :)) ale tak jak napisałaś - dzisiaj się trzymamy ! :) miłego dnia ;*
ShinobiCzes
31 października 2010, 11:59Goń, Goń :D Powodzenia :)
AleksandraJulia
31 października 2010, 11:43No i mam przez Ciebie ochote na 'włoszczyzne';P
sqqbana
31 października 2010, 11:41też musze kiedys spróbować lasagne, swojej własnej :), narazie poluję na inne danie. Natomiast napewno Tobie nie zaszkodzi, jak się nie spaskudzisz, bo można zjeść wszystko ale w zmniejszonej ilości :), dlatego korzystaj i jedz z umiarem, a napewno nie bedziesz niczego żałowała:)
ShinobiCzes
31 października 2010, 11:40Chyba nawet tutaj na Vitalii wyczytałam, że czerwone winko nawet na odchudzanie jest dobre (oczywiście w umiarze! ;p) także dwa kieliszki Ci nie zaszkodzą, a czerwone wino jest nawet przez lekarzy zalecana na krążenie krwi :D Poza tym są w nim przeciw rakotwórcze substancje, także same pozytywy:) Raz w tyg 2 kieliszki to nawet dobrze jest wypić ;p Od poniedziałku? No tak, to najlepszy dzień na rozpoczęcie :D POWODZENIA!! :D
ChocolateKisses
31 października 2010, 11:39lasagne kojarzy mi się w Garfieldem ^^