ledwo sie ruszam. 3 razy wolniej i ociezale, ale jestem zadowolona. :) juz 3 godziny dzisiaj przecwiczylam, mialy byc 2, ale sie rozkrecilam. takze o cwiczeniu juz dzisiaj nie ma mowy. :P wczoraj jednak sie skusilam na malutki kawalek pizzy, ale nie pochlonelam go, tylko powolutku gryzlam i rozkoszowalam sie kazdym kesem. :) co nie znaczy ze to dobrze. wogole duzo zjadlam na obiad, ale reszta to dozwolona. no ale, na pewno juz to dzsiaj wypocilam. :P
wstalam o 6.30, pojechalam na rower i przy okazji wsiadlam na wioslarza i twistera po drodze. potem zjadlam sniadanie, odpoczelam, mialam program silowy z naciskiem na brzuch, plecy i ramiona, potem pobiegalam pol godzinki i porozciagalam sie porzadnie.
wzielam zimny prysznic, pojechalam oddac ksiazki do centrum, potem na uczelnie, i teraz wlasnie sobie siedze w biblotece, poucze sie 2-3 godzinki i jade do nastepnej biblioteki po hiszpanskie ksiazki, potem do przyjaciolki pozyczyc jakies filmy po hiszpansku. kto powiedzial ze nauka musi byc nudna? :P
pewnie u niej posiedze chwile, potem do domu, bo goscie dzisiaj przychodza, wiec bedzie dobry obiad (nie dla mnie) :P opre sie wszystkim pysznosciom, zobaczycie! duzo dzisiaj, ale ja tak lubie. okej lece do was na chwilke, trzymajcie sie!!!
zdecydowalam ze w soboty bede tylko na sokach warzywnych, ziolach i ew zupa do picia, jutro zaczynam.
mala motywacja :)
jedzenie:
1. woda z cytryna i imbirem, owsianka z jogurtem orzechami i bananem
2. banan
3. kasza gryczana z serkiem wiejskim, jablko
4. banan, jablko, herbata
5. zupa jakas
cwiczenia: 60 min rower, 15 min wioslowania, 5 min twister, 75 min program silowy, 30 min bieganie, rozciaganie
anilewee
10 października 2010, 09:18kochana widzę, że energii to Ci nie brakuje!:)
Cailina
9 października 2010, 13:34mam wyrzuty sumienia jak czytam ile cwiczysz;-)
abstrakcyjna
9 października 2010, 01:083h ćw? jesteś lepsza ode mnie:) musze sie przyłożyć, aby Cię dogonić:) a jak tam odp pracy? pijesz rankiem wode z cytryną? słyszałam że w czymś pomaga? to prawa? jeżeli tak to na czym polega jej zasługa? miłych snów:)!
andorrera
8 października 2010, 20:21ooo jak aktywnie dzisiaj! :D .. a widoki musisz mieć też świetne na Twojej trasie.. ! :))) Sama bym sobie kietyś chętnie pobiegała w takim miejscu! :))
czerwonam
8 października 2010, 18:35ale Ty niesamowicie dużo ćwiczysz! Zazdroszcze siły. Co do tego, że 1150 kcal to dla mnie dużo, to pisałam tak, ponieważ jakieś 2 miesiące byłam na diecie 1000 kcal i teraz jestem już na stabilizacji, dlatego boję się dużej ilości kcal, wiadomo jojo. I teraz tak podejrzliwie i ze strachem zjadam powyżej 1000 kcal.
literka777
8 października 2010, 17:52fiu, fiu - 3h ćwiczeń, to bardzo dużo : p gratuluję : D
KaCjaTka
8 października 2010, 15:57pełen podziw dla Twojej motywacji. Mi by się nie chciało tyle ćwiczyć :) ale widzę, że masz pełno czasu, tego też Ci zazdroszczę ;) ja wychodze codziennie o 9 z domu i wracam po 18, jedzonko, kąpiel, potem leżenie przed tv i idę spać... i gdzie tu czas na ćwiczenia? wiem wiem... zamiast leżeć przed tv mogę poćwiczyć... ale nie chce mi się hehe... mam nadzieję, że kiedyś wezmę przykład z Ciebie i się przełamię ;) a ta Twoja mała motywacja.. ajj Jesica... jest śliczna. uważam ją za najpiękniejszą kobietę na świecie :)) pozdrawiam!
blondiblue22
8 października 2010, 14:47Motywację masz piękną. :) Od teraz to też moja motywacja... Brak boczków z tyłu nad tyłkiem - marzy mi się... A z facetami tak jest - jak są - źle, jak ich nie ma - jeszcze gorzej. No i nie można tak: Zjeść ciastko i mieć ciastko... Widzę, że ćwiczenia u Ciebie - 1 klasa. Super! :)
mosquito2
8 października 2010, 14:17Ojj napewno wypociłaś:)
membrillo
8 października 2010, 14:17bo wróciłam z pracy ok 8 20, a 11 20 trzeba było wstać, żeby na uczelnię jechać..miałam właśnie o 11 20 wstać, ale obudziłam się 10 30 i juz nie mogłam zasnąć. za to dziś spałam 12 h :D 3h, nieźle :) co pożyczyłas hiszpańskiego? ja gdzieś tam mam na komputerze "gotowe na wszystko" po hiszp :) z 2 lub 3 odcinki, ale są :D
anilorak91
8 października 2010, 14:16O raju! podziwiam Cię za tak dużą ilość ćwiczeń :) Ja dopiero zaczynam i 10 min na rowerku to dla mnie koszmar :) Ale mam nadzieję że nie długo ujrzę rezultaty. Widzę że jesteś na półmetku odchudzania, 6kg to dużo - GRATULUJE!