ja nie wiem motywacja mi dzisiaj strasznie spadla. mam wielka ochote po prostu zjesc to wszystko czego nie moge. z drugiej strony mam dzisiaj dzien wolny od cwiczen, kiedys te miesnie musza odpoczac nie? a wczoraj po raz pierwszy przebieglam 6 kilometrow!!! jestem z siebie potwornie dumna. :) a u mnie nie ma plaskich terenow, caly czas gora dol, wiec jest extraciezko. :) ale korci mnie zeby chociaz pojsc pobiegac wieczorem. mam straszna ochote na czekolade i jakies wielkie, cieple ciacho z duuzym, slodkim capuccino.. do tego dzisiaj rodzce maja rocznice i bedzie pizza domowej roboty, lody, ciasta.. wiedza kiedy czlowieka pognebic. mam nadzieje ze zjem tylko owoce.
bede musiala sie pilnowac mocno.
znowu nie pracuje, wiec tylko wyklady i do domu, wieczorem jeszcze wychodze pomoc kolezance. kurcze, ja chce pracowac! juz mam dosyc tego szukania, nie daje to rzadnych rezultatow... a waga pewnie zamiast w dol pojdzie w gore i nie bedzie spadku w niedziele.. a tak w ogole to mam zamiar wprowadzic 1 dzien w tygodniu, ten w ktorym nie cwicze, na glodowke, ale taka na sokach warzywnych i ziolach. podobno przyspiesza przemiane materii. no i musze zaczac jesc grapefruity, sa super na przemiane materii. no i od tej pory absolutnie nie bede jadla wieczorem, a weglowodany rano i po treningach, wieczorem sa mi do nieczego niepotrzebne. :) chyba ze musze sie pouczyc. takze, duzo wody, duzo snu, no food after 20, bez weglowodanow wieczorem. zeby tak ta waga sie chciala ruszyc na powaznie... moze ja za duzo cwicze? okej koncze, tak jakos malo optymistycznie dzisiaj, poprawie sie!! mam nadzieje.. :P okej, lece do was!
jedzenie:
1. platki owsiane, jogurt, kilka orzechow, kilka rodzynek
2. kawalek kalafiora i 2 jajka na twardo, marchewka
3. jajko i banan, 2 garscie czerwonych winogron
4. serek wiejski, moze kasza gryczana
5. owoce (mam nadzieje ze tylko), 1 kostka gorzkiej czekolady?
cwiczenia: troche na brzuch, sklony, 100 brzuszkow, moze 15 min trampoliny, i porzadne rozciaganie.
andorrera
7 października 2010, 21:57Pewnie, że mięśnie muszą odpocząć.. inaczej nie będzie efektów! najlepiej w różne dni robić ćwiczenia na różne partie mięśni! :D A gdzie biegasz? Las jakiś? Góry? 6km to już sporo! :D Też jestem z Ciebie dumna! :D
membrillo
7 października 2010, 20:06oj tak, to barrdzo frustrujące jak człowiek szuka szuka i guzik :/ w dodatku nie wiadomo,co na to poradzić ;/ może masz taką ochotę na jedzenie, bo np okres się zbliża?
Ciaraa
7 października 2010, 17:45noo moze troche uboga bo nie mam czasu ... wczesniej jadłam słodkie wiec teraz wole jesc too co teraz niz słodycze !! pozdrawiam
Elikolani
7 października 2010, 16:29aż 6km przebiegłaś? wow:D
CoffeeLips
7 października 2010, 13:53mięśnie są cenniejsze niż tłuszczyk ;)
Gazeciuch
7 października 2010, 13:25Pewnie waga w góre idzie, bo masy mięśniowej przybywa, a ona jest cięższa od tłuszczu, także nie przejmuj sie.
krwawaMerry1986
7 października 2010, 12:44coś widzę, że nie tylko u mnie motywacja spada...nie dajmy się :)
happymother
7 października 2010, 12:19za instruktaż odnośnie chodzenia z kijami:) dzisiaj wypróbuje:) mam nadzieję, ze będę dobrze to robić:) jak mam brak motywacji to czytam pamiętniki osób które już osiągnęły sukces:) bardzo pomaga:)
palemka1989
7 października 2010, 12:14ja wczoraj miałam dzień bez ćwiczeń i masakra nie wiedziałam co ze soba zrobic.. no ale mieśnie odpoczywac muszą.. a poza tym jakies zmeczenie wczoraj odczuwałam.. 6km po zmiennych wysokosciach- pieknie:) wiem co to znaczy:P:P
Mitucha86
7 października 2010, 12:14No widzisz, można nie lubić;P Mój kolega nie lubi jabłek i też jestem tym faktem wielce zdziwiona;) Masz rację, nie ma co się zmuszać do czegoś, czego się nie lubi. Trzeba sobie umilać życie w tych ciężkich czasach, zamiast jeszcze utrudniać;)))
Serin
7 października 2010, 11:09no no,jestem pod wrażeniem ^^
Mitucha86
7 października 2010, 10:56Czytałam, że właśnie od czasu do czasu powinno się dać mięśniom odpocząć, ze względu na to, że podczas ćwiczeń niektóre tkanki mięśni doznają uszkodzeń i trzeba ten dzień dać im na regenerację. Hehe, najzabawniejsze jest to, że wypowiada się osoba, która nie ćwiczy;P Jeśli chodzi o grapefruity, to masz rację, pomagają. Ja też myślałam o tym, żeby zacząć je jeść na kolację, zamiast jabłka, ale ja taaak ich nie luuubię!!!
niunia32
7 października 2010, 09:40dzięki. też miałam spodnie za kolano, ale fakt zimno się robi i zimą chcę biegać to długie spodnie muszą być :)