ech, motywacja mi spada.... a dzisiaj po porannej przejazdzce rowerowej upieklam pyszny keks z bakaliami.. mmm.. ale nie sprobowalam ani kawaleczka, tylko oblizalam lyzke. :) ale poza tym nic niedietkowego. bylam o krok od kupienia mcflurry magnum brownie dzisiaj. to jest cudowne!!!!! :) lody smietankowe, sosy czekoladowe, kawalki czekolady i kawalki ciastek... mniam. ale sie oparlam. ale dzisiaj cwiczylam!! mialam kopa. :P bylam tez na rozmowie, i dostalam robote, bede pilnowac 3 dzieciakow pare razy w miesiacu. super dom maja, w najdrozszej dzielnicy sztokholmu. ciesze sie. :) jeszcze dostane odpowiedz z 2 miejsc, jesli dostane jeszcze jedno, bede miala duzo mniej czasu, ale wiecej kasy. ok, zmeczona jestem, ide spac. :) powodzenia!
jedzenie:
1. platki owsiane z jogurtem, cynamonem i bananem imbirem
2. jajko na twardo ze szczypiorkiem i herbata grapefruitowa
3. fasolka, leczo, troszke miesa i lyzka ziemniakow
4. brzoskwinia banan
5. serek wiejski, cynamon, migdaly
cwiczenia: 60 min rower, wioslowanie, 60 min szybki spacer, 40 min bieganie, rozciaganie
anilewee
4 października 2010, 16:01i tak podziwiam tą Twoją silną wolę!:)
NoFood
3 października 2010, 22:18no u nas nie ma chyba takiego mcflurry ;/
CoffeeLips
3 października 2010, 20:29podziwiam za odmówienie tych lodów *_* ;D w sumie też kiedyś myślałam o pilnowaniu dzieci, w sumie to na wakacje bym chciała spróbować coś ^^
mikolino
3 października 2010, 20:23Gratuluje pracy!!! Z cwiczeniami to zaszalas dzisiaj i jestem z Ciebie dumna, ze oparlas sie slodkiej pokusie ;-)