Dziś dzień ważenia. Zmieniłam z soboty na piątek po to, żeby w sobote móc spokojnie zrobić zakupy. A później wyczytałam w waszych pamiętnikach, że to najlepszy dzień, bo jak się nagrzeszy troszkę w weekend to od poniedziałku można się poprawić:))) coś w tym jest :). Tak więc waga -0,8kg i jest 69,6. Wracam do wagi ( 69 kg) na której zakończyłam pierwsze podejście (w 2008). Dietka z niewielkimi odstępstwami O.K.Odstępstwem na które dałam sobie całkowitą zgodę to jest 2-3 szklanki cykorii zamiast kawy z odrobiną mleka między posiłkami. Kawke też pije ale od czasu do czasu - wole cykorie.
Wymyśliłam co mogę jeść na dużego głoda:
1. seler naciowy
2. surowa marchewka
3.papryka surowa
4.kalarepa
5.kapusta kiszona
bo nawet jakbym tego kilo zjadła to nie zrobie spustoszenia w diecie a i wyrzuty będą malutkie.
A gdy mnie najdzie ochota na coś słodkiego to zjem:
1 pieczone jabłko z cynamonem (zamiasts szarlotki)
2. kawałek gorzkiej czekolady po 2 godzinach od momentu kiedy najdzie mnie ochota.
A teraz żeby nie było za prosto to z każdego grzechu wyspowiadam się w pamiętniku w tygodniowym zbiorowym raporcie.