Cześć Kochani,
parę dni mnie nie było a jest to spowodowane tym, że tyle zmartwień jest w mojej rodzinie:( są rzeczy ważne i ważniejsze, jednak mimo wszystko starałam się trzymać dyscyplinę:
- posiłki co 3-4 godziny,
- picie wody (jeszcze nie jest idealnie, bo wypijam max 1 l)
Z ćwiczeniami było gorzej, bo jak nie mały remont w domu i trzeba było posprzątać to już potem sił nie było na nic więcej, to w weekend pojechałam do rodziców i nie było kiedy poćwiczyć.
Wszystko odbiłam sobie w niedzielę, spędzając półtora godziny na basenie, a potem pół godzinki rowerkiem. Dzisiaj mam wrażenie, że się przeforsowałam:(
Domdom89
1 sierpnia 2016, 20:43Dobrze, trzymaj czas psilkow ;P woda tez wazna, sama musze sie pilnowac ;) A co robilas dzis jakies cwiczonka? Trzeba zaczac sierpien z kopem ;D pozdrawiam i zycze aktywnego sierpnia
Marta.marta.marta
1 sierpnia 2016, 21:03Właśnie zeszłam z rowerka, 30 minut jazdy jakbym się ścigała;) w nogach zakwasy, na czole litry potu ale szczęśliwa coraz bardziej, że z większym zaangażowaniem wykonuję ćwiczenia:)