Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 sierpnia


Dobry wieczór, 

Dzisiaj kolejny dzień z tych długich... Jak ja nie lubie zmiany od 10 do 18- ona trwa wieczność!!!

Na szczęście po pracy odebrał mnie Ukochany więc szybko wróciłam do domku. Miał być dzisiaj basen, ale brzuch mnie bolał (znaczy żółądek) i stwierdziłam, że lepiej będzie jak zostanę w domku, żeby nie spotkała jakaś przykra niespodzianka.

Ale to nie znaczy, że leżałam brzuchem do góry:) dzisiaj było już 40 minut rowerkiem stacjonarnym- twarz miałam mokrą jakbym z wiaderka wody dostała:) narazie tylko tyle:(

A moje posiłki były dzisiaj następujące:

1 śniadanie: tosty z polędwicą, pomidorem i serkiem mozarella:

2 śniadanka: tradycyjnie płatki owsiane na wodzie z jogurtem naturalnym; do tego borówki, banan, brzoskwinie i kilka orzechów włoskich:

Obiad: ser biały chudy, pomidor i dwie kromki chleba razowego:

Przekąska: 1 brzoskwinia.

Kolacja: porcja lecza (potrawa robiona przez mojego J. więc poszedł na łatwiznę i wktajał parówki:):

Grzeszki dnia dzisiejszego: kilka sztuk biedronkowych M&Ms z orzechami:(

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    4 sierpnia 2016, 08:47

    Ja jak się najadłam grochówki to dwa dni chorowałam. Ale co zrobić jak lubię.Pozdrawiam

    • Marta.marta.marta

      Marta.marta.marta

      5 sierpnia 2016, 22:48

      Ja też tak mam czasami, że jak ugotuje coś co lubię i sobie pojem to potem to odchoruje boleśnie:(

  • jamida

    jamida

    3 sierpnia 2016, 22:40

    kurde czemu mi sie wydaje ze malutko jesz ;P

    • Marta.marta.marta

      Marta.marta.marta

      5 sierpnia 2016, 22:49

      Przy moim apetycie chcialabym wierzyc ze jem tyci tyci:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.