Nie piszę bo nie mam o czym. Tyję w tępie zastraszającym. Nie ćwiczę, diety nie trzymam. Czuję się fatalnie, a w dodatku boję się operacjij ak cholera. Mój mąż wyjechał na szkolenie do Warszawie, wróci już po operacji (w piątek). W sumie sama go przekonałam żeby nie rezygnował z tego szkolenia. A teraz wolałabym żeby był przy mnie... ale nie powiedziałam mu tego, bo i tak się czuje fatalnie z tym, że go nie będzie. W środę przyjedzie moja mamusia wspierać mnie i zająć się dziewczynkami. Moja teściowa w tym samym czasie będzie leżała w szpitalu na badaniach. Tylko w innym niż ja, ale też w Kielcach. Pewnie już się nie będę do poperacji odzywała. Trzymajcie kciuki, odezwę się po wszystkim. Buziaki pa
grucha81
22 października 2013, 08:18:*)
Ellfick
21 października 2013, 20:21na pewno wszystko będzie dobrze... trzymamy :)
nora21
21 października 2013, 18:40będzie dobrze :) trzymam kciuki
grucha81
21 października 2013, 15:09No wagą załamana jestem:-(
MiLadyyy
21 października 2013, 14:45Trzymamy, trzymamy :*
malutkaaa90
21 października 2013, 12:50Trzymaj się:-):-):-):-) wszystko się uda zobaczysZ:-):-):-):-):-)
Obserka
21 października 2013, 12:32bedzie dobrze! bede mocno trzymac kciuki aby wszystko poszlo sprawnie i bezproblemowo
ania87.anna
21 października 2013, 10:36Będzie dobrze, trzymam kciuki :*
OnceAgain
21 października 2013, 10:16Kochana trzymam mocno kciuki i ściskam Cię gorąco. Na pewno wszystko pójdzie jak po maśle i szybko dojdziesz do siebie.
grucha81
21 października 2013, 09:44bardzo trzymam kciuki, trzymaj się będzie dobrze:*) szkoda że mąż nie będzie przy Tobie, ale cóż czasem tak bywa.... za to My będziemy przy Tobie myślami:*):*):*)