Udało mi się jakoś wczoraj wytrwać w postanowieniach o nie obżenianiu się ale czekam na baty bo wpadł jeden mały lodzik... byłam na spacerze taaakim długim z moimi stokrotkami i się nie mogłam powstrzymać... taka ta moja silna wola słaba jest. Gorsze od lodzika jest to, że nie wdrapałma się wczoraj na orbisia bo sił po spacerze już nie miałam. Ale pomachałam nogami po 30 powtórzeń i zrobiłam 40 sek deski. Muszę wrócić do regularnych ćwiczeń, bo nic z tego nie będzie... Dziś waga łaskawsza i są spadki... z 66,7 do 66... takiej wagi nie miałam daaawno! Cholera tak się zapuścić i to tuż przed urlopem! Pinda ze mnie i tyle! - Heh dość biczowania! Możecie mnie pochwalić bo poza lodem dietka zachowana, a i loda odliczyłam z jedzenia, za karę nie było nic na kolację!
Wczoraj musiałam wyjść z pracy bo zadzwoniła pani z przedszkole, że moją córunię boli ząbek, niestety od urodzenia ma próchnicę wczesnoniemowlęcą z którą walczymy, więc jest przyzwyczajona do częstych wizyt u stomatologa. Niestety z rok temu jedna z dentystek ją przestraszyła i od tamtej pory nie dawała leczyć tylko miała zabezpieczane tymczasowo, a wczoraj była baaardzo dzilena i to u nowej pani stomatolg. Bez problemu dała sobie zrobić znieczulenie (wcale się nie boi igieł!... tylko wiercenia), potem trochę zachodu było z oczyszczeniem ząbka ale jakoś dała radę Więc mamy umówioną kolejną wizytę...
Na dziś ugotowałam dietetyczną, młodą kapustkę - gotowaną z piersią kurczaka, odrobiną koncentratu i koperkiem, mniam zajrzę co u Was i wracam do pracy. Buziaki słonka i miłego dnia
Ellfick
21 czerwca 2013, 08:55wiesz przy takiej temperaturze to i tak dobrze, że spacer zaliczyłaś.. a lód.. sama bym sobie nie jednego wsunęła.. a one aż tyle kalorii znów nie mają.. lody dla ochłody w końcu.. a co do skurczy to nie wiem nawet czy to były skurcze..
Lizze85
20 czerwca 2013, 19:41lodzik to nie grzech :) w końcu wyspecerowany :)
kauneus
20 czerwca 2013, 14:17jeden lodzik w taki upal to nie grzech, z reszta spacer był :) też chce kapustę, możesz mi podrzucić :D
annna1978
20 czerwca 2013, 12:09wspaniale:)))
malutkaaa90
20 czerwca 2013, 09:02mniam... kocham kaputke taka poprosze adres wpadam na talerzyk kapustki:))) ale narobilas mi smaku teraz:)))
Obserka
20 czerwca 2013, 08:58w taki upal lod musi byc! nie ma bata ;) trzymaj sie !
Kamillla1991
20 czerwca 2013, 08:32zuch dziewczynka :) co do loda to na pewno spaliłas na spacerze. Czasem trzeba sobie pozwolić na małe odstępswto od diety. Aż mi się jeść zachciało jak przeczytłam o tej kapuście ;D