Witajcie,
Te ostatnie 4 tygodnie nie nalezaly do przyjemnych. W ciagu jednego tygodnia mialam dwa zabiegi... lezalam tydzien w sprzitalu nacierpialam sie okrutnie a to wszystko za sprawa niespodzianek poporodowych czytaj kamienie w woreczku zolciowy od tego sie zrobila ostra trzustka. Usunieto gada to znow przewody zolciowe sie zatkaly i znow ostra trzustka. Suma sumarow wyszlam ze sprzitala teraz rygorystyczna dieta kupe lekow i bede zyc 200lat...
Dzieki tym przebojom spadlo pare kilosow..jakos mnie to nie cieszy bo czemu kosztem zdrowia. Od poniedzialku rozpoczynam lekkie ćwiczenia. Poki co nie moge szarzowac z jakimis ciezkimi wygipasami.
Plan jest taki :
Poniedzialek: aque aerobic -> Wtorek: Zumba, ->Środa: Aque aerobic -> Czartek, Piatek: Zumba. Oprocz tego chodze na spacer z Ania jak tylko pogoda na to pozwala. A dzis pozawolila nam poszalec i prawie 2h szusowalysmy :)). Beda brzuszki i wygipasy dywanowe.
Wrzucam zdjeice jak co 4 tygodnie :) Cos niewyrazne bo moj aparat szwankuje ale moze conieco zobaczycie :)) Patrzac na to zdjecie i sprzed 4tyg. nie widze zmian ale po ubraniach widac znaczaco bo wchodze juz prawie w wszystkie bluzki sprzed porodu :))