idziemy jak burze, wichury, sztormy!
tyle co tłuszczu mamy zapału!
więc nie możemy działać pomału!
nie straszne nam skurcze czy odejścia od normy!
(co tam się wydziela podczas ćwiczeń? no w każdym razie to mi chyba do głowy poszło ;)
anotak.
dzień trzeci ćwiczeń zaliczony - żyjemy, tak, żyjemy.
zabawnie jest, gdyż mniej więcej tydzień temu zaznaczyłam prośbę dla trenera vitalii o skupienie uwagi na mięśniach brzucha. po czym siostra przyniosła a6w. więc dziś:
podnosiłyśmy z leżenia pośladki do góry (przy uniesionych i wyprostowanych prostopadle do podłogi nogach)
podnosiłyśmy uda na i pośladki z leżenia (z ugiętymi nogami)
po czym ćwiczenia z naszego 42 dniowego wyzwania.
boli? boli.
tłuszcz łka. :D
dobranoc Chudnący!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.