Założyłam sobie już jakiś czas temu, że spróbuję ćwyczyć rano. Oczywiście nie na czczo, ale przed dużym śniadaniem. Udawało mi się to do tej pory średnio, ale dziś, w końcu, wykonałam cały mój dzienny zestaw ćwiczeń! ^_^
Jest się z czego cieszyć, gdyż aby wykonać ćwiczenia rano musiałam wstać o niemal godzinę wcześniej niż zwykle (!!!) i nie zrażać się faktem, że od pewnego momentu miałam widzów (tata mojej kuzynki przyjechał i zaśmiewał się..... :))
Jeszcze tylko prysznic i będę jak człowiek.
Miłego dnia Chudnący!