Dzis po dlgiej przerwie zrobilam fotki mojego puzona. Waga..przerazajace 58.5kg. Nie planowane. Samo spadlo. Metody nie podam bo nikomu nie zycze. Nawet nie zapisuje tego genialnego wyniku w moim pamietniku bo mam szczera nadzieje ze przybedzie mi choc 1 kg.
To tak jakby ktos sie zastanawial co sie stanie jesli przez rok bedziecie maltretowac swoj brzuszek Pilates i nagle przestaniecie :)
Kreska zanikla po ok 2 miesiacach. A tak ciezko na nia pracowalam ;) Lawo ja bedzie odnowic. Chyba... Na marginesie...dopiero wstalam wiec wybaczcie mi odzienie :)
Wracam.
magdade
14 kwietnia 2014, 16:02ohoho.. pięknie :))))))))
lola7777
14 kwietnia 2014, 13:23Marta wymienilas juz cala swoja garderobe?
kachagrubacha.wroclaw
13 kwietnia 2014, 23:24dobrze, ze jestes... mam nadzieje, ze u ciebie juz wszyscy zdrowi teraz :)
kawonanit
13 kwietnia 2014, 17:50Może i bez kreski, ale ciągle piękny ;P Fajnie, że wróciłaś :)
NewStart80
13 kwietnia 2014, 17:44Rewelacyjne masz ciało!! Heh jak podasz Mi jeszcze Swoje wymiary to będziesz żywym spełnieniem Mojego celu w odchudzaniu. Bo wiek i wzrost mamy podobny. Jesteś Moją żywą motywacją od dziś. Zgadzasz się na to??.
Marta11148
13 kwietnia 2014, 18:18No dobra ;)
ewcia.1234
13 kwietnia 2014, 14:29ale brzusio *.* Jaram się ;o
lola7777
13 kwietnia 2014, 13:22fajnie ze jestes:)
ar1es1
13 kwietnia 2014, 12:50Ojj wiem jak stres i strach potrafią"zbic" wagę...Piękna figura! Mam nadzieję że z mamą już lepiej:-*
Dora01s
13 kwietnia 2014, 12:11Martus, dobrze ze do nas wróciłaś. :) Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko ok?? Super wyglądasz !!!!!!!!! :) Buziole
ania14021994
13 kwietnia 2014, 12:01super figura :)
marmass
13 kwietnia 2014, 11:24Fajna motywacja, widać chcieć to móc :) Podziwiam i mam nadzieję, że sama wytrwam do wymarzonej wagi :) Dzięki! :)