Dzień dobry, cześć i czołem!
Mówią, że początki są zawsze najgorsze. Od jutra znów zaczynam walkę z nieproszonymi kilogramami. Mój cel to czuć się dobrze w swoim ciele do lata 2014. Pozostało 7 i pół miesiąca oraz 5 kilogramów. Brzmi świetnie. Chcę dojść do tego powolutku, nie chcę, żeby dieta była męczarnią. Chcę zmienić swój styl życia, kochać swoje ciało i widzieć zazdrość w oczach dziewczyn (łał, czy to nie wredne...? :P).
Od jutra 5/6 posiłków dziennie, małe porcje, ale bez głodowania. Dużo wody, warzyw, owoców. 3 godziny przed snem ostatni posiłek. Dużo wody, mało kawy (to będzie największe wyzwanie!).
Cel? Jędrna, ale niewielka pupa, szczupłe, długie nogi. Tego pragnę najbardziej, a jak mówią- dla chcącego nic trudnego.
DO DZIEŁA!!!
![]()