Jak mam schudnąc? to pytanie zadaje sobie już od roku, bo dokładnie tyle mi ja od kiedy urodziłam naszego synka Alana... najpierw wymówki że nie teraz bo za wczesnie...a tu zanim sie obejrzałam minął rok a ja dodatkowo 15 kg na plusie... siedze w domu, jem i jem... chce z tym skończyć ale nie wiem jak....potrzebuje rad, pomocy, motywacji...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
magnolia90
19 sierpnia 2013, 21:50Mam nadzieję, że zajrzy do nas...
emiliabarbara
14 sierpnia 2013, 22:04Marlena chyba tu nie zagląda :/ Mam nadzieje ,że się nie poddała
justyna514
12 sierpnia 2013, 10:45A, może wybierz sie do dietetyka?
magnolia90
9 sierpnia 2013, 19:44Jak tam Marlenko? Czekamy na Ciebie ...
magnolia90
8 sierpnia 2013, 19:30Wiele sposobów: dietetyk, psycholog, dieta z książki, czy internetu ...Który najlepszy dla Ciebie? Próbuj, a na pewno się uda, przecież tylu osobom udało się ... Ja w to wierzę.
emiliabarbara
8 sierpnia 2013, 14:06Nie jestem specjalistką w motywacji.Przyznam się bez bicia .....ale jedno co podpowiem to zacząć od pozytywnej myśli,nie zdajesz sobie sprawy z tego jak mocno może się zakorzenić od tego ważnego czynnika się zaczyna proces postępu.zacznij wierzyć ,że nie jesteś na straceniu,że możesz zrobić coś ze swoim życiem i nie wszystko stracone a już na pewno nie koniec świata:) Musisz dostrzec piękno swojej osoby nigdy nie powtarzaj sobie jaka jesteś zła i nieatrakcyjna. Moja droga każda kobieta bez wyjątków jest piękna,potrzebna i atrakcyjna wewnątrz jaki na zewnątrz ,zaakceptuj siebie i zmień negatyw na pozytyw,zobaczysz ile osiągniesz tym,zobaczysz ile zyskasz za pewien czas pomyślisz o tym i dostrzeżesz różnicę jaka ciebie dzieliła.Zacznij od prostych rzeczy i przyswój sobie je w życiu codziennym one zaczną być rutyna dnia codziennego jak branie kąpieli nawet nie zauważysz ,że są,będą mniej sprawiać problemu ,że musisz coś robić :) Zacznij ograniczać pokusy aż staną się obojętne potem same znikną bo nie będziesz czuć potrzeby ich uleganiu -to tak jak z rzuceniem palenia- wyzbądź się tego co tobie zatruwa życie i powoduje złe samopoczucie.Problem z waga nie jest w naszym ciele a w głowie tam jest praca nad sobą :))))))) trzymam kciuki za ciebie i wierzę ,że jesteś silną kobietą która potrafi radzić sobie ze swoim życiem,potrafi pokonać zmagania.W KOŃCU JESTEŚ KOBIETĄ MY NIE PRZEGRYWAMY!!!!!!! pozdrawiam i monitoruję twój pamiętnik :)))))) chcę podglądać twoje nowe piękne życie które rozpoczynasz:*
KatyKala
8 sierpnia 2013, 13:59Kochana mindful eating Ci pomoze.Musisz zaczac stosowac praktyki samodzienie w zaciszu swojego domku,jesc zdrowo i bardzo powoli :) trzymam za Ciebie kciuki :))
publicM
8 sierpnia 2013, 13:55powolutku:) ja proponuję na początek po prostu wprowadzić więcej warzyw, owoców, zamienić chleb na ciemny, wcinać jogurty zamiast śmietany:) pozbyć się z diety niezdrowych rzeczy typu fast food, zmniejszyć ilość słodyczy. nie ma co obcinać drastycznie kalorii. oblicz sobie swoje PPM i CPM pokaże Ci to tak mniej więcej ile kalorii minimum musisz jeść. możesz dołączyć do tego spacery:) i nie ma się co spinać, powolutku sobie działać, nie załamywać się wpadkami, bo zdarzają się każdemu. to tak z mojego doświadczenia:) powodzenia życzę:)
siupka
8 sierpnia 2013, 13:54Miałam dokladnie to samo, ciagle jadlam i jadlam. Wkoncu po 1,5 roku sie ogarnelam. Jak przestalam sie miescic w spodnie. Ograniczylam jedzenie, nie jadlam smazonego, a bynajmniej ogroniczylam, ograniczylam slodycze, jadlam do ok. 19. Male porcje a czesto. Po pewnym czasie dolozylam cwiczenia.. Po trochu, pozniej wiecej, i wiecej. I takim oto sposobem waga zaczynala spadac, cm leciec... I tyle. Do tego herbatki zielone, czerwone, woda mineralna. Trzeba poprostu sie zawziac. Pierwszy tydzien najgorszy, pozniej sie przyzwyczaisz :) Kiedys trzeba powiedziec jedzeniu DOSC! :)
wiwii
8 sierpnia 2013, 13:50Nie możesz dłużej jeść i jeść! Masz dodatkowe 15 kg, a przecież za rok może być już to dodatkowe 30 kg. Ogarnij się póki możesz! Właśnie dziś jest ten moment, w którym może zmienić się Twoje życie ;) Walcz! Nie stosuj żadnych drastycznych diet, po prostu zacznij się ograniczać, przestań jeść słodycze, pierwsze 5 kg zleci szybciutko! Musisz się zmotywować, jak nie teraz, to później będzie jeszcze gorzej! Od dziś 100% motywacji i do dzieła, za rok na plażę wyjdziesz w super kusym bikini i będziesz wyglądała jak gwiazda! ;)