Dziś krótko i treściwie... mam duuużo pracy... prasowanie zrobione... pranie kolejne w pralce.. a sprzątanie w połowie drogi...... Kinia idzie zaraz spać a ja wtedy do ćwiczeń a potem obiadek podszykuję i dalej do sprzątania....
z dietką idzie nieźle... w sumie oprócz nieodklepanych ćwiczeń w środę jestem wzorowa...
wybaczcie że do Was nie zaglądam ale mam cały tydzień wywrócony do góry nogami przez tą pracę....
buziaki i do zobaczenia w poniedziałek.... oj będę się mierzyć...
IWI odblokuj pamiętnik!!!!!!
WIECZÓR:
* chleb razowy (70g), serek "wiejski" (90g), dżem morelowy light (56g) = 291.82kcal
* jajka (130g), cebula (73g), frankfurterka (32g), pieczarki (101g), chleb (35g) = 402.65kcal
* jogurt naturalny (241g), jabłko (69g) = 150.18kcal
* piersi z kurczaka w cieście naleśnikowym (109g), ćwikła z chrzanem (117g) = 280.35kcal
* chipsy + likier = ok. 450kcal
Zjedzone:
1570kcal,
Spalone:
503kcal.
Dziś zaliczyłam..
* 300 pół-brzuszków..
* 45 unoszeń wyprostowanych nóg,
* 375 Leg Magic,
* 45 minut steper / 2793 podwójne kroki
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kamileczka84kg
3 sierpnia 2008, 22:11Wygladasz super ja tez chce 53 ;p hah buziaczki pozdrowka :*
mariamelia
3 sierpnia 2008, 00:22ty tez zalatana. Widze ze z dieta u ciebie swietnie i juz osiagnelas na dobre cel:) Gratuluje, zycze udanej milej stabilizacji
sisyw
2 sierpnia 2008, 22:03Mnie doby nie starcza na to co sobie zaplanowalam hehe =P Nie zagladam za czesto na Vitalie, ale jestem z Wami, nie poddalam sie i nie przytylam hehe =) Dziekuje raz jeszcze za zyczenia urodzinowe =*
Pluchatek
2 sierpnia 2008, 18:09a tak w ogólnym skrócie to OGROMNIE GRATULUJĘ WIELKIEGO SUKCESU!!!! nieno dopiero zauważyłam, że Ty osiągnęłaś pełen wielki sukces wagowy!!! (lepiej późno zauważyć...niż wcale ;)) Tylko proszę pomimo sukcesu nie rezygnuj z COSTA BRAVA!!! :) bo jesteś moją mobilizacją :) Aha.. i po trochę może faktycznie zwiększ kaloryczność posiłków.. żebyś nie zniknęła ;) Pozdrawiam gorąco :) Ja dziś jeździłam na rolkach.. więc na Costa Brava już dziś nie mam sił..
aniulciab
2 sierpnia 2008, 16:51przyjemnego weekendu :)
kawoszka
2 sierpnia 2008, 00:35w domu jest masę pracy. Ja to jak spotykam kogoś znajomego i on sie pyta co moja rodzina robi po likwidacji naszego sklepu. To mówię że mamy masę pracy w domu to ludzie mi nie wierzą.Bo dopiero jak sie jest w domu cay czas to nei można opędzić się od pracy. Pranie sprzątanie, odkurzanie, prasowanie, gotowanie itp itd. A gzdie czas na vitali. Widzisz dlatego jak mi coś odwali to siezdę po nocy i uzupełniam braki. A piszę zupełnie tak jak Ty,ze nei miałam czasu i nadrobię zaległości. Madzieję że w weekend będzie luzik. To pa
gosia81cz
1 sierpnia 2008, 20:43oj te dzidziusie...ja dzisiaj tez sprzatalam i zlozylam bujaczek i karuzelke juz bo mala wyrosla z tego i tak jakos przykro mi sie zrobilo jakby conajmniej zamaz wychodzila...Choziaz nie moge sie doczekac kiedy Ania bedzie w wieku twojej Kini i sama sie soba bedzie potrafila troszke zajc-tzn pobawic i przede wszystkim chodzic tak bez uciekania juz...
kapsell
1 sierpnia 2008, 20:27a ja sie ciesze kiedy u ciebie sie uklada wszystko:)) buziacki
obwarzanka
1 sierpnia 2008, 18:48Miłego weekendu .Pozdrawiam :o)
roztoczanka
1 sierpnia 2008, 15:40A cóż to za wielkie sprzątanie? Powodzenia