Nuda.. nawet nie wiem o czym pisać.. nie będę Wam smęcić....
życzę miłego dnia... myślę o Was... nawet jak mi się nie chce nic robić...
buziolki
WIECZÓR:
dziś zjadłam:
* chleb razowy (79g), frankfurterka (35g), ser żółty (40g), majonez (10g), ketchhup (15g) = 466.68kcal
* zapiekanka z mięsa mielonego, pieczarek i ziemniaków (222g) = 401.98kcal
* jogurt naturalny 0.1% (241g), banan (94g), jabłko (68g) = 224.88kcal
* kawa z mlekiem + ciacha = ok. 236.85kcal
Zjedzone:
1330.39kcal,
Spalone:
0kcal.
nie ćwiczyłam.. nie chciało mi się i już... co się będziemy oszukiwać...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
gosia81cz
31 lipca 2008, 18:52ciasto:4 szkl maki, 2 lyzeczki sody, 1 szkl cukru, 1 kostka margaryny, 4 lyzki miodu (rozgrzac), 3 jajka. Zagniesc ciasto, podzielic na 3 czesci, rozwalkowac i piec oddzielnie, jedna czesc przed upieczeniem posmarowac polewa. POLEWA: 20 dag posiekanych orzechow, 4 lyzki miodu, pol szkl cukru, 2 lyzki masla. Maslo rozgrzac z miodem, dodac cukier, orzechy i chwile podgrzac. posmarowac ciasto. KREM: pol litra mleka, 2 lyzki maki pszennej, 2 lyzki maki ziemn, 1 margaryna, pol szklanki cukru. Ugotowac z tego budyn (razem z margaryna) Goracym smarowac ciasto-polowe na jeden placek, przykryc drugim, wylac druga polowe kremu i przykryc plackiem z polewa. najlepsze jest nastepnego dnia. Ciasto piec ok 15-20 min tylko bo jest cieniusie-sama bedziesz wiedziala kiedy wyjac z piekarnika.SMACZNEGO
majrok
30 lipca 2008, 17:34upał straszny...wejdź na vitalię to nie będziesz sie nudzić :-)) buziaczki
Gugus26
30 lipca 2008, 15:27Cze Marlenka!no wiesz doba ma 24 godziny, gdyby nie bylo czasu na sen to pewnie by lupal w gierki non stop!Ja mysle ze to uzaleznienie i tyle,nawet moj maz nie pomaga, nie wymysla mu zadnych rozrywek-a prace konczy o 13, natomiast ja jestem o 18.Zamiast patrzec sie na nich to wole popracowac na silowni nad moim tluszczykiem :)No ale od jutra wolne wiec zabieram sie za plan bo to jednak ja jestem od rozrywek w moim domu :D Buzka
owieczek77
30 lipca 2008, 13:46Czuję się zmobilizowana :-) Miłego popołudnia
owieczek77
30 lipca 2008, 12:48to moje 63,5 to tak na dobry (miejmy nadzieję ) poczatek. ALE własnie sobie zrobiłam prywatną analizę na vitalii i wyszło mi, że upragnione 60 kg moge uzyskać do 24 września (1 kg mtygodniowo) lub 18 października (0,7 kg tygodniowo). Nie wiem czy to do końca reane, ale brzmi bardzo zachęcająco. Buźka
owieczek77
30 lipca 2008, 11:25ogladam Twoje zdjęcia, patrzę na pasek wagi i...jestem pełna podziwu! Gratuluje - pieknie. Pozdrawiam