Cześć moje słonka...
no wczoraj udało mi się wreszcie poćwiczyć.. fakt że było to jedynie 30 minut na orbim ale i tak jestem zadowolona że nie wymyśliłam znów jakiegoś dziwnego powodu tylko żeby nie ćwiczyć.. bo ostatnio to właśnie tak bywało.. jak nadchodził czas ćwiczeń to ja oczywiście miałam milion rzeczy do zrobienia... ale wczoraj powiedziałam dość.. wiem że muszę zacząć ćwiczyć bo sama dieta już nie wiele zdziała...
dziś postaram się wskoczyć na steper.. nie wiem czy będzie mi się chciało coś jeszcze stworzyć ale nie chcę się męczyć od początku żeby się znów nie zniechęcić... no i kondycha też siadła przez tą moją przerwę.. już nie daję rady ćwiczyć bez większego wysiłku przez dłuższy czas..
dziś zapowida się nuda.. właśnie pojechała ode mnie bratowa.. Kinie niedługo kładę spać... Grzesiek wraca o 8.30 więc nuda, nuda i jeszcze raz nuda... chociaż będę mieć czas żeby poćwiczyć...
buziaki słonka dla Was.. pa
Eleyna
25 kwietnia 2008, 09:59co do mojego biustu to on tez chudnie rowno z cala reszta, mialam wczesniej miseczke C, a teraz juz tylko B, a wiec widzisz sama.I wcale mnie to nie cieszy, bo na razie jeszcze idzie, ale jeszcze te 9-10 kilo mniej, ktore chce osiagnac to juz chyba nic mi tam nie zostanie.Udanego i slonecznego dzionka,pa
mariamelia
24 kwietnia 2008, 22:54Cwiczonka gora! ja tez dzis sie przemoglam:) najpierw wyszlam z piesiem na biegi ale wyszedl spacer ale w domku nadrobilam - nieduzo ale jednak. Strzele sobie niedlugo foto i umieszcze swieze;)
kapsell
24 kwietnia 2008, 19:52ooo jak to fajnie ze marlenka mnie polubila bo ja ja tez lubie.Obiecuje ze bede pracowac nad soba tylko te problemy mnie przytlaczaja, sprzeczka z chlopakiem powiem szczerze ze duza sprzeczka a do tego mam za duzo godzin ktore musze spedzic w pracy czasami gdy przychodze do domu mysle tylko o zjedzeniu czegos i spaniu.Chce isc z tym do szefa ale tak nie zabardzo wierze ze sie zgodzi na mniej godzin.a najgorsze to ze nie mam komu sie wyzalic niestety padlo na ciebie:)) To jakies tydzien, dwa i maz bedzie musial zrobic ci sesje zdjecoiwa:)
klikasia
24 kwietnia 2008, 18:47Dzieki Tobie teraz się uśmiecham, nawet nie wiesz jak mi miło. W weekendy pracuję od miesiaca, wcześniej byliśmy na codzień z sobą. Z jednej strony czuję wyrzuty że o tym wszystkim tak brzydko o nim napisałam. Z drugiej jednak strony to prawda, a on na wszystko znalazłby wytłumaczenie. Codzień do mnie pisze, dzwoni do hotelu, mówi że kocha i mu zależy. Jak tylko jest dobrze przestaje i znowu wraca do 'normalności'. Wiem że nie powinno tak być. Postanowiłam teraz wciągnąć się w wir szukania i wysyłania CV do kraju :) Pozdrawiam.
dennee
24 kwietnia 2008, 17:47nie bede sie juz tak strasznie spinac.choc wydaje mi sie,ze spasly mi sie uda i brzuch to nie mam zamiaru az tak wszystkim sie przejmowac.bardzpo chce byc szczupla i miec zgrabne cialko,ale nie zamierzam sie do niczego zmuszac.zaraz ide wtachac opony do samochodu,bo trza zmienic na zimowe,wiec troszke kalorii na pewno spale ;) a dzien jest tak przesliczny.a co do napadow,to ja tez tak robilam,ze codziennie jadlam po trochu..az w koncu przestalam,bo nie czulam potrzeby zadnej.no i stalo sie najgorsze.potrzeba sie znalazla,ale ze zdwojona sila.milego dnia marlenka =D jest gut =D
gosia81cz
24 kwietnia 2008, 14:02poludnie Anglii-male miasteczko przy Southampton-zapraszam :) Twoj pamietnik stal sie moja ulubiona lektura, zaczelam to oczyszczanie i podgladam co Ty jadlas. I mam nadzieje, ze ten bol glowy to nie przez to-chociaz moze...pierwszy dzien bez kawy od nie pamietam kiedy...