Dziś zobaczyłam na wadze okrąglutkie, niczym nie zakłócone 60kg!!!!! Teraz najgorsza część.... pokonać wreszcie to 60kg... nie mogę się go pozbyć... udawało mi się w ciągu ostatnich kilku miesięcy dochodzić do 60kg.. a potem waga wracała znów w górę.. mam nadzieje ze tym razem bedzie inaczej....
Co do diety to jestem zła... po wczorajszym zakupie i przedłużeniu abonamentu dziś nie zostałam poproszona o uaktualnienie wagi... a co za tym idzie podejrzewam że od poniedzialku nie dostane planu... a dostane go od czwartu czyli od dnia od ktorego mialam kontynuacje ustalona.. jak do jutra nie dostane nowego planu od poniedzialku to pani dietetyk będzie mnie miala dość.. bo juz jej wyslalam dwie wiadomosci a szykuja sie kolejne... bo ja nie mam zamiaru placic za cos czego nie dostane...
Poza tym postanowiłam zrezygnować z tygodniowych tabelek.... nie mobilizują mnie... nic mnie nie mobilizuje... kompletnie nic... a już wogóle mój mąż... który twierdzi że on nie widzi różnicy i że wcale nie jestem gruba.... jasne fajnie że tak mówi.. i wiem że tak też myśli bo on nie ma zwyczaju mówić co innego niż ma w głowie... i gdzie tu szukać motywacji???
Poza tym dziś mija 4 tygodnie odkąd się mierzyłam i postanowiłam sprawdzić co się zmieniło... i moje wymiary przedstawiają się tak:
| aktualnie: | ostatnio: | zmiana: | od początku: | zmierzam do: | brakuje: |
masa ciała | 60kg | 62.3kg | -2.3kg | -2.3kg | 53kg | 7kg |
szyja | 31cm | 32cm | -1cm | -1cm | 30cm | 1cm |
ramię | 24.5cm | 25cm | -0.5cm | -0.5cm | 23cm | 1.5cm |
biust | 87cm | 89cm | -2cm | -2cm | 86cm | 1cm |
pod biustem | 78cm | 80cm | -2cm | -2cm | 70cm | 8cm |
talia | 76cm | 76cm | 0cm | 0cm | 65cm | 11cm |
pępek | 80cm | 84cm | -4cm | -4cm | 68cm | 12cm |
fałdka | 93cm | 96cm | -3cm | -3cm | 80cm | 13cm |
biodra | 93cm | 95cm | -2cm | -2cm | 80cm | 13cm |
udo | 56cm | 57.5cm | -1.5cm | -1.5cm | 50cm | 6cm |
udo środek | 51cm | 52cm | -1cm | -1cm | 45cm | 6cm |
łydka | 36cm | 36.5cm | -0.5cm | -0.5cm | 30cm | 6cm |
zawartość tł. | 28.30% | 30.00% | -1.70% | -1.70% | 20.00% | 8.30% |
i pomiary z mojej wagi:
BMI 22.6 (-0.8)
BF 28.3% (-1.7%)
BF 17kg (-1,7kg)
H2O 52.3% (+1.2%)
dziewczynki pożyczcie trochę swojego zapału... oddam jak odnajdę swój...
3linka
13 grudnia 2010, 20:27Moze to malo motywujace... ale z Ciebie mozna byc tak dumnym... to Ty jestes motywacja dla innych, wiesz? Pewnie chcesz jeszzce schudnac - i dalej bede trzymala za Ciebie kciuki, ale to, co zrobilas juz mi sie nie miesci w glowie, wiesz? Serdecznie zycze pokonania Szescdziesiatki. Pokaz jej, gdzie jest jej miejsce:)
gosia81cz
11 grudnia 2010, 23:29a co to takiego? u mnie z tym tez krucho...od diety v odstapilam, jak bylam chora to ledwo jakies platki sobie zrobilam,gdzie tu jeszcze gotowanie. I te kanapki...pisalam Ci,ze nie zaznaczalam w ogole, a tu jednego dnia 3 razy kanapki...teraz zaznaczylam,ze chce 4 posilki-zobaczymy co bedzie. Nadalchoruje, teraz mam mega kaszel,ale juz jestem bardziej chodzaca. a mezow mamy podobnych...nie wiem, czy powiedzialby cos gdybym zawazyla setke? Jak dobijam 62 to zauwaza,ze za chuda jestem bo obojczyki mi stoja albo kosci moje go "kluja" jak sie wdrapie mu na kolana...ale wiesz,z drugiej strony, chyba bym nie wybaczyla gdyby mi dogadywal...
majrok
11 grudnia 2010, 20:08Jak tak patrzę na Twoje wymiary w tabelce to rozumiem Twojego męża :-) Ćwicz, odzywiaj się zdrowo ale tak naprawdę to te twoje 60 przekładają się na całkiem fajne wymiary. Ten plan, który sobie realizujesz jest super tylko waga docelowa jest trochę za niska. Pamiętam twoje zdjęcia z wesela, pobytu w Polsce i byłaś na nich strasznie chuda, za chuda babo. Wiem, ze w głowie mamy inny obraz siebie ale proszę pomyśl troszkę o tym co mówili wtedy inni no i Twój mąż przede wszystkim- bo jak sama mówisz On mówi to, co ma w głowie...Trzymaj się cieplutko i walcz o jędrne, zdrowe ciałko.Buziaki
muguets81
11 grudnia 2010, 19:49Marlenko pięknie trzymasz się dietki i masz efekty! Trzymam kciuki za 5 z przodu! A motywacją niech będzie Twoje dobre samopoczucie + przejrzyj zdjęcia z okresu kiedy ważyłaś tyle ile chciałabyś osiągnąć teraz.
marcelka55
11 grudnia 2010, 19:19A czemu miałabyś nie dostać od poniedziałku tylko od czwartku? A nie możesz jechać na tych przepisach, na których do tej pory jechałaś?
marcelka55
11 grudnia 2010, 19:17Masz wszędzie średnio już po 2 cm mniej! Tak ślicznie Ci idzie, waga wciąż w dół! Motywacja? Sama przyjdzie. Chudnij dla siebie i swojego samopoczucia, z czasem znajomi będę Ci przypominać jak pięknie wyglądasz, jak schudłaś, jak promieniejesz. To będzie miłe i wtedy będziesz wiedziała, że było o co walczyć :) To będzie Twoja nagroda. :)
Ebek79
11 grudnia 2010, 14:59Pięknie wszystko rozpisałaś:) Motywacji, to chyba szukaj w sobie:) Wyobrażaj sobie jak będziesz świetnie wyglądać mając np. 65 w talii. Miłego weekendu!
Bogusia29
11 grudnia 2010, 10:34Nie no Marlenko weź się do roboty bo załamujesz mnie całkowicie. Zaczynamy automotywację. Start Będę chudła, będę chudła, będę chudła ................................. Oczywiście możesz stworzyc inny slogan . Może zdjęcie na lodówkę jak nie chcę wyglądac a jak będę wyglądac? No ruchy ruchy bo święta za pasem, a im bliżej świąt to motywacja będzie malała a nie rosła więc to ostatni moment na jej podniesienie. Pozdrawiam i czekam na efekty.