I wiedzieć że nie zapomniałyście....
Nadrobiłam podliczenia w akcji... i mam nadzieję dalej wszytko kontynuować...
Dziś ostatni dzień mojej laby... od jutra nie ma przeproś... siądę sobie dziś wieczorem i ułożę jakiś plan...
Waga na pasku oczywiście jest nie aktualna.. i to bardzo.. tak myślę... jutro rano ważenie, mierzenie... i do boju..... oby ostatni raz...
Gugus26
15 listopada 2010, 13:22ale chyba wolalabym mieszkac pod, w jakiejs spokojnej okolicy :D Mam nadzieje, ze sie uda!Pzdr
Gugus26
21 września 2010, 13:59Fajnie, ze jestes :-) Ja jestem, ale nie pisze...w sumie nie mam o czym.Pokasowalam wpisy, bo niezla awantura z fejsbukiem tu byla.Waga oscylowala wokol 60.6kg a teraz dziwnie wzrosla.Chyba 60kg to moja waga, bo nizej moje cialo nie pozwala mi zejsc.A teraz musze te 2kg zgubic he he :) Pozdrawiam
majrok
18 września 2010, 11:56Cieszę się, że u Ciebie już lepiej i mam nadzieję, że tak już zostanie! Napisz co z tą szczepionką z Dawidkiem? na priv jak znajdziesz chwilkę. Buziaczki i witaj z powrotem. U mnie jakos leci, strasznie dużo pracy więc bywam tu rzadko...poza tym nie odchudzam się, nie ćwiczę, ale stres robi swoje i waga paskowa jest..u mnie stres to raczej brak apetytu i stad spadek wagi a nie przez ćwiczenia..
.ksiezniczka.
17 września 2010, 21:45u mnie jako tako, duzo by opowiadac
GoSiA85K
17 września 2010, 16:03Tym razem się nam uda!!!! ;)