Staram się przypomnieć sobie czasy kiedy spałam prawie do południa, czytałam pod kocykiem, a koty latające po kątach i syf w kuchni mało mnie obchodził.
Nie jest to dziś dla mnie łatwe.
Jakas inna już jestem.
Na razie poszło mi nieźle. Wyprawiłam rodzinke i myk pod kołderke, jakimś cudem pospałam do 9:30, ale obolałe kości dłużej leżeć nie dały :)
Myśli pędza do zasyfionej kuchni, o nie, resztkami sił udaje mi sie odłożyc sprzatanie na później.
Tymczasem pędze do kosmetyczki uczernić brwi i odrobinke uporządkowac fale na głowie u fryzjerki :))
Aaaaaa, nie do wiary, ale moje całe życie proste jak druty włosy zaczęły układać się w loczki.
Ja sie tak nie bawię !!
A tak w ogóle mam jakis laptopowstręt , więc wybaczcie mi moje milczenie.
Myśle o Was i wróce tu niebawem :))
Buziaki!!
tereza
16 czerwca 2009, 20:06smutno jest bez Ciebie,lubię tu wpaść i pobyć z Tobą wirtualnie(bo inaczej się nie da),wracaj szybciutko!!!!!
Healthy
15 czerwca 2009, 22:28Będziesz pięknie wyglądać w loczkach. I do tego ile zaoszczędzonego czasu na czesanie. Poczytałam sobie zaległe wpisy na Twoim blogu. No, niełatwy czas za Tobą. Pozdrawiam Halina
babola
15 czerwca 2009, 19:16Wracaj do nas kochana i co by nie za długo kazała na siebie czekać!!!
mikrobik
15 czerwca 2009, 18:41Mnie też coś ostatnio nie bardzo idzie to pamiętnikowanie. A dlaczego nie chcesz loczków? Byłaby to jakaś odmiana.
monika391970
15 czerwca 2009, 17:56Tylko szybciutko wracaj.pozdrawiam cieplutko
Krstyna
15 czerwca 2009, 16:50Po takich przejsciach sie jest bardzo "nakreconym"! Siostrzyczka moja nie wie, jak sobie dac rade z nowa fryzurka, tak ja to zakrecenie zaskoczylo! Pozdrawiam!
malgonia37
15 czerwca 2009, 11:07znam kilka kobiet po podobnych przejściach jak Twoje i uwierz mi Mariolciu - wszystkim odrosły kręcone włosy ! - nawet mamie mojego fryzjera, z którym o tym dyskutowałam - twierdził, że odrastają mocniejsze, ale "zmieniona struktura włosa nakręca je pozytywnie" :)))