Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pachnie jesienią .....
4 września 2006
Kurcze - to niesprawiedliwe, że to życie tak szybko zmyka!!Dopiero świętowałam Sylwestra, a już coraz częściej w myślach ubieram choinkę.
Kilka dni temu miałam pod opieką 20 miesięcznego łobuziaka.Spędziliśmy aktywnie kilka godzin, a po nich padłam do łóżka jak kawka :))To był długi dzień ........wieczorem nasunęło nam się z Darusiem kilka refleksji - czy my na pewno tego chcemy??:))
Na pewno !! Z dzieckiem smakować bedzie każda godzina, wydłuży się dzien, przedłużymy młodość:)) I choinke będzie dla kogo ubierać :))
Moja córka zostawiła swojego narzeczonego.Daj Panie Boże jej siłki żeby wytrwała :))
pusia61
6 września 2006, 23:02późne macieżyństwo rzeczywiście odmładza ale przecież nie o to chodzi... taki maluszek to sama radość, szczęście i słońce w domu, całe życie będę żałować że mam tylko jedno dziecko i całe zycie dziękować że je mam.
probadiety
5 września 2006, 09:42małe dzieci to cudowne stworzenia. mój bąbel ma dwa i pół roczku i przy nim zapominam o wszystkich perdach. Nawet żałuję że tak późno zostałam matką i czasem myślę o jeszcze jednym szkrabie. Aczkolwiek mały jest strasznie psotny - w sobotę chodziłam z nim po centrum a on poklepywał panie po tyłeczkach - gdzie sięgnął, wkładał im ręce do torebek, skubał po kolankach i gryzł reklamówki z zakupami :D. Wierzę że z Darkeim zrealizujecie wszystkie Wasze plany dotyczące maluchów. Buziaczki i pozdrowienia z Łodzi.
Powiot
5 września 2006, 08:51męczy faktycznie!Ale jak własny- dodaje skrzydeł niczym red bull! Co do córki-z pewnością wie co robi!Lepiej teraz, niz po jkaichś ostatecznych krokach...Ma mądrą Mamę, która wspierać będzie! Pozdrawiam Was obie.
Krstyna
5 września 2006, 03:56(nota bene-najmodniejsza kuracja odmladzajaca w Hollywood, to "zaopatrzenie" sie w Bobaska,niestety, "zaopatrzenie" sie, bo nic wiecej...)Ale Wam, zycze takiego odmlodzenia!Pozdrawiam!
agusia3r
4 września 2006, 21:12Że mnie odwiedziłaś :) Ja już dawno myślałam że cię z niami nie ma...A studa - pwszem ekologiczne a konkretnie ochrona środowiska :) Mam nadzieję, że będzie fajnie :)
anakow
4 września 2006, 13:32ja gdyby nei dzieci..to penie nie bardzo miałabym ochotę się zwlec z łózka...a ne mówiąc o gotowaniu...czy porządkach...i ciekawe, ze to one sa dla mnie motorem zycia..napedzają cały ten kołowrót...a takie są małe i bezbronne..zależne od ciebie...kto by pomyslał,z e tyle drzemie w nich mocy...Nie mogę sobei wyobrazić zimy..a zbliza sie ona wielkimi krokami..ubierania...odbierania weroniki ze szkoły...ciagnięcia ze soba Dominika...teraz dopiero dowiem się co to są obowiązki..Pozdrawiam
Muka
4 września 2006, 10:34no niestety, a może własnie stety? dzieci nie pozwolą, żeby Ci kości się zastały :D A ten łobuziak to pozyczony od znajomych?