Burza myśli w mojej głowie powoduje, że w snach wiode drugie zycie. Co prawda niewiele potrafie odtworzyć ze swej nocnej historii, ale rzucam sie w łóżku proporcjonalnie do intensywności mych snów.
Na szczęście wstaje wypoczeta od wczesnego ranka mam ochote wstać i działać.
Własciwie tę częsc mojego pamiętnika powinnam nazwać - Z pamiętnika nieopierzonej ogrodniczki :)) Z dniem wczorajszym jesteśmy właścicielami 3 arowego ugoru. Musze zabrać ze sobą aparat żeby uwiecznić to co na dzień dzisiejszy tam zastaliśmy.
Nigdy nie miałam ogródka, ani nie uprawiałam ziemi, nigdy też nic prócz kwiatków w doniczcce nie zasiałam. Sama jestem ciekawa jaki bedzie efekt naszej pracy.:)) Nie mam pojecia od czego zacząc, jakie narzędzia kupic, co zrobić z tym zielskiem i pogorzeliskiem po byłej altance.
Na razie radochę mają dzieciaki, bo na działeczcce można robic co się chce hehehe. My z robota wystartujemy po świetach . Rosna tam jakies krzaczki, jakieś drzewka, widzę rabarbar, piwonie,różę, truskawki, kilka iglaków i bukszpan.
Poza tym chwasty, chwasty, spalenizna i brak ogrodzenia. Jest woda, ale nie ma pradu, podobno można go będzie doprowadzić od sąsiada. Tjaaaaa, na razie trzeba bedzie sklecic jakąś chatynke, gdzie bedzie można zostawić podstawowe narzedzia i zabawki.
Macie doświadczenia w uprawianiu ogródków więc podzielcie sie wiedzą :))
Jak zlikwidować te chwasty, jak rozpoznać drzewka, czy można je przyciąc, trzeba je bielic wapnem?? Od czego zacząc ?? Ratunku !!! :)
jolamik
7 kwietnia 2009, 20:54kilkuletniego doświadczenia wynika ze najlepsze są rosliny zimozielone, kwiaty cebulkowe wieloletnie i trawa - najmniej zachodu :)))) na okrycia płotów i innych powierzchni nadaje sie rdest auberta który rośnie bardzo szybko - tylko trzeba uważac bo potem zachowuje się jak chwast i niekontrolowany obrasta wszystko, popularne wino nie jest tak ekspansywne i pięknie wygląda - szczególnie jesienią jak liscie się robią czerwone... no i forsycja jest piękna szczególnie wiosną jak jest żółta :)))) jak macie trawę w kępach to proponuję od razu przekopać ogródek i posiać nową (tylko trza na początku podlewać) bo ja tego kilka lat temu nie zrobiłam i muszę w tym roku to zrobić, no chyba że kupisz wertykulator i bedziesz ją systematycznie walcować ;))) buziole ogrodniczko
mikrobik
7 kwietnia 2009, 19:19Chyba najbardziej pomogą Ci sąsiedzi działkowicze. Każdy tę wiedzę nabywa etapami. Chyba najpierw powinnaś zrobić jakiś plan. Tzn. wyznaczyć kącik na altankę, na wypoczynek itp.
NiekonsekwentnaN
7 kwietnia 2009, 18:01w doniczce ( w tamtym roku nasadziłka i porozdawałam, ale jeden został) orzecha laskowego o pieknych czerwonych liściach - zdobi i pyszny jest:))
NiekonsekwentnaN
7 kwietnia 2009, 17:56Niczym kobieto nie pryskaj. taki kawałek to nozyczkami wystrzyżecie....hehehe. I jaki jest sens pryskac 3 drzewka, z których wy chcecie jeść owoce - jakie by nie były?? Widziałas u mnie? Samo sobie rośnie. Jabłka troche robaczywe - odgryźć i wypluc, ewentualnie odkroić. Jedyne pryskanie to na mszyce Rafał uskutecznia, bo jak sie pojawią to wszystko cholery zeżrą. Ten randap to wypali wszystko - każde ździebełko trawy!!! Będzie pieknie żółta - wiem, bo próbowaliśmy na skarpie. masz truskawki? truskawkom mozna sypnąć teraz troszeńke nawozu (jakiegos "Ogrodu" czy cós) i oplewić to z chwastów trzeba. Jak kilka krzaków - broń boże pryskać - pryskane kupisz sobie w sklepie (w czerwcu jak przyjedziesz to beda u mnie - niepryskane;) A w ogóle to posadx troche kwiatków, doprowadź do porządku i faktycznie kocyk -do byczenia się!!. Przecież nie będziesz siała warzyw?? Ja swoja uprawną działke z roku na rok podsiewam trawą - wole kosic niż pielić;) No i teraz jest tyle pieknych krzewów ozdobnych - oko ciesza a roboty przy nich zero:) Jak przyjedziesz to cie podszkolę co i jak:)) I jakich zaszczepek tez dam:)
jbklima
7 kwietnia 2009, 14:46spokojnie..poczekaj jak trochę jeszcze z ziemi powychodzi..może masz coś ciekawego ....na randap zawsze jest czas...ale jak szkodzi roslinom to i ludziom i zwierzętom......zrób zdjęcie może powiem co to jest.......bieli sie w zimie aby drzewa nie pękały od lutowego słońca..bieli sie na wiosne przeciw robakom...ale to mało skuteczne....i zalezy jakie masz drzewa owocowe...żeby jeść owoce trzeba pryskać....i to chyba ze 3 razy..... <img src='http://img14.imageshack.us/img14/6652/fiokikwiecie.gif' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>
parda1
7 kwietnia 2009, 10:07.. walnięciakocyka na glebe! nie bądź znów taką perfekcjonistką, pociesz się widokiem!
marlak
7 kwietnia 2009, 08:39Ja znam ekspertkę od ogrodów...Ilona33... podpowie :))))) Pozdróweczka :)
Khadabra
7 kwietnia 2009, 08:38to ponoc randapem trzeba pryskac... Ja nie popryskalam i ciagle walcze- pierwsze co wiosna wychodzi to swieze chwasciory..... Powodzenia w grzebaniu w ziemi!!