Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przyszła kryska na matyska....:))
19 lutego 2009
Na wadze 76 kg. Każdego ranka wstaje z postanowieniem, że to już dziś, że wreszcie skonczy się podżeranie, łasowanie i skubanie , a wieczorem, pooooszło........idą w ruch słodycze, tosty, kanapki i winko.
Wczoraj spontanicznie wykupiłam diete vitalii. Zaczynam od poniedziałku. Średnio co dwa lata nachodzi mnie ta chwila i za każdym operacja kończyła się sukcesem.
W końcu pożarte przeze mnie kalorie wezmę pod kontrole. Na tej diecie otrzymuje wartościowe pożywienie i nigdy nie jestem głodna. Jak po pierwszym tygodniu widzę efekt to bardzo łatwo trzymam reżim.
Nie ma ,że to, że tamto. Wiosna idzie, zaraz lato, a moje ciało wygląda jak galareta.
Obiecuję ,że bede rozsądna, racjonalna i nie bede sie głodziła.
Od poniedziałku jem tylko to co zaplanuje mi vitalia. I już.
Oczywiscie dziś zjadłam juz jednego pączka i szykuje obfita kolacje na wizyte mojego taty. Daje sobie czas na luźne podżeranie do poniedziałku, a później szlaban. SZLABAN!!
Moje krągłe kształty źle wpływaja na moja psychike, czuje sie zaniedbaną kobietą drugiej kategorii, nie mogę sobie kupić spodni, bo przy każdej przymiarce jestem załamana.
Każdy ma inna granice tego samopoczucia, a ja już dosięgłam dna.
Precz ze smalcem z mojego dupska i brzucha :)))
Może któraś się przyłączy ???
zachodniopomorzanka
22 lutego 2009, 13:05ja też wróciłam do abonamentu, mam go od wtorku i.......... oczywiście nie stosuje się do zaleceń dietetyczki! a od samego miania kilogramy nie lecą. Mariolko! Trzymaj się i nie przesadzaj z dietą bo wiadomo jak szefowa się weźmie do dzieła...! Powodzenia!
walc65
22 lutego 2009, 10:24to się nazywa prawdziwa kobieta, która zna swoje ciało Pozdrawiam
jolamik
21 lutego 2009, 17:55i jakoś trzy kroki w przód jeden w tył ale leci :))))
anezob
20 lutego 2009, 18:53też sie przyłaczam... od poniedziałku na dobre tory marsz... a kilogramy znikną jak śnieg :)))
gabi2006
20 lutego 2009, 10:49mądra decyzja! Ja się chcę przyłączyć, bez diety wykupionej wprawdzie, bo właśnie mi sie w poniedziałek kończy :( , ale całą dietke mam wydrukowaną... Do dzieła!
parda1
20 lutego 2009, 09:22z dużą doza nieufności (czytaj: znam siebie), ale przyłączę się też
szczuplutka36
19 lutego 2009, 19:15Ja się chcę przyłączyć...
monika735
19 lutego 2009, 18:37a pomozesz?
NiekonsekwentnaN
19 lutego 2009, 18:20Mariolka, ja tak mm co i rusz;))
Ottylia
19 lutego 2009, 17:45fajny wpisik tu BOZENAS71, zmieniłam pamiętnik, zapraszam ponownie do grona swoich znajomych.