Nie martwcie sie, dbam o siebie i nie dam sie skrzywdzic. To Wigilia i nie dam sobie zabrać radosci z jej przeżywania.
Wyjatkowo mi przykro,że nie bedzie brata z rodzinka, więc spróbuje ich jeszcze namówć. Być może własnie moja choroba spowodowała,że tak bardzo mi zależy zebysmy wszyscy byli razem w tym ważnym dniu.
Na szczęście nasze mieszkanie jest tak urządzone, że nie ma zbyt wielu kątów do sprzątania, wystarczy tylko odkurzyc z wierzchu i uporządkować przedmioty, które przez przypadek nie trafiły na swoje miejsce.
Dzis zdjęłam i wyprałam pościel, zrobiłam porzadek w ciuchowych szafkach i ugotowałam zupe. Mam dziś wyjątkowy power , a w mojej głowie graja kolędy hehehe. Od rana - w żłobie lezy, którz pobieży kolędowac małemu.....lalalala.
Wieczorem wpadnie do nas na kawke dawna sąsiadka z mężem więc będę sie relaksować i przyjemnie spędzac wieczór :))
A co do wczorajszych ubranek to oczywiscie, że mąż na mnie nie nakrzyczał tylko poprosił o rozsądek i natychmiast kazał przymierzć nabytek :))
Bardzo sie cieszył, że wreszcie sobie coś kupiłam :))
Ponieważ Bartek pojechał już do Warszawy to niestety musze zmykac po maluchy do przedszkola. Oj szybko przyzyczaiłam sie do wygody. :))
Zatem śmigam. Papa.
jolamik
18 grudnia 2008, 10:39to co że pracuje do 16 bratowa, przeciez może zrobic jakieś potrawy wczesniej, no nie???
walc65
17 grudnia 2008, 22:51o widzę ,że wygrywasz. trzymaj atu , nie daj sie przebić Pozdrawiam
DOROTAINKA
17 grudnia 2008, 22:23ta rodzinka, ale pewnie przekonasz ich zeby byli obecni. Tylko musisz sie nauczyc wydawac wiecej polecen. Pozdrawiam.
pasztetowa55
17 grudnia 2008, 22:17ja tez sie pytam skąd tyle energii i w ogle :))) ale najwazniejsze ze jest...i sama przyznasz jak człowiek nowy ciuch se kupi...nawet jak nie włozy go za często...to od razu lepsze samopoczucie :))))ja często poprawiam sobie humor jakims fatałaszkiem zwłaszcza ze po skurczeniu sie nie zostało mi za wiele tych ciuchów hhihihi dziś tez poszalałam w drogerii - szkoda słów, moge w kazdej chwili zostć bez pracy a wywaliłam 5 dych na kosmetyki, ale ....ten nowy tusz, puder, cienie....och i ach :))))i uśmiech na gebie od ucha do ucha..trzeba czasem byc"mało rozsądnym" bo by człowiek oszalał....
agonia65
17 grudnia 2008, 20:23z bratem. Jeśli jest mądry jak Ty ( bez słodzenia ) to zrozumie czemu chcesz mieć wszystkich w ten niepowtarzalny jedyny dzień w roku. I jeszcze Twoja siła perswazji, przybędą, zobaczysz:))) Buziaki:)
ZielonyGroszek
17 grudnia 2008, 19:01energii? Ja jestem zdechła i przyklapnięta. Bez konkretnego powodu i przyczyny. Zwykły zdechlak.
starszapani
17 grudnia 2008, 18:40Power niesamowity, podziwiam -:)
mikrobik
17 grudnia 2008, 16:46Jeżeli zaproponujesz bratowej, aby coś przygotowała na tę wigilię i obiecasz jej, że Ci pomoże w "obsłudze" wszystkich na pewno się zgodzi. Oczywiście cały czas pamiętaj, że masz dbać o siebie.