W sobotni ranek dzieci oglądają Ziarno. Dziś i ja dowiedziałam się czegoś ciekawego.
Pan Bóg jest sędzią sprawiedliwym i miłosiernym, nie jest małostkowy i drobiazgowy.
Tja…….z tego wynika, że nawet w kościele są różni interpretatorzy wiary.
W tym roku zapytałam księdza , który przyszedł do nas po kolędzie , w jaki sposób powinnam załatwić kwestie chrztu naszych adopcyjnych dzieci. Ksiądz powiedział, że w jego parafii tak łatwo nie ochrzczę dzieci, a przynajmniej dopóki nie wyczerpie wszelkich możliwości udowodnienia, że dzieci już nie zostały w przeszlosci ochrzczone. Ja się pytam księdza , jak się ma do tego niejawność adopcji ? Pokiwał głową i zagadnął nas o ślub kościelny. Odważnie odpowiedziałam ,że nie poczuliśmy jeszcze potrzeby wzięcia takiego ślubu, na co ksiądz z gromami odpowiedział, że Pan Bóg jest sędzią surowym i nie wybaczy nam tak śmiertelnego grzechu.
Po czym wygłosił nieprzyjemny i nieprzyjazny elaborat.na temat ogni piekielnych i czekajacego nas czyścca. Ja już na pewno nie pójde po pomoc do tej parafii.
Chciałam tylko napisać, że jestem katoliczka z wyboru moich rodziców, a jeżeli chodzi o to czy wierze czy nie to mój racjonalizm mówi zdecydowane nie, a moje asekuranctwo każe się wstrzymać przed wyrażaniem herezji .
Teraz w ogóle miotam się wewnętrznie i przez moja czaszkę przepływaja różne myśli. Zreszta nie da się tego ukryć hehehe.
bitniaczek
1 grudnia 2008, 19:50To smutne,ze tak wielu ludzi naprawde nigdy nie spotkalo zywego Boga,a jego obraz rysuje sie im przez pryzmat kleru i czesto ten wlasnie obraz jest niewlasciwy.Ja bardzo kocham Boga,wiele Mu zawdzieczam.Odkad czytam Biblie juz nie musze zasiegac rady duchownych,w niej znajduje wszystko,z niej dowiedzialam sie ,ze Bog jest moim ojcem ,ze bardzo mnie kocha.Nie ma w niej ani slowa o czyscu,obowiazkowym chrzcie dzieci,ani o tym ,ze Bog chce nas karac za nasze przewinienia.Jedyna rzecza jaka od nas wymaga,to to bysmy Go kochali i ufali Mu w pelni.Ja tez nie mam ochrzczonych dzieci,bo gdybym to zrobila odgornie bym je skazala na katolicyzm,a moze wtedy mialyby podobne problemy jak Ty kochana.Pomysl o tym,ja zaufalam Bogu i on zupelnie przemienil moje zycie.Pozdrawiam Cie serdecznie
walc65
1 grudnia 2008, 10:02nie raz myślę że Panu Bogu na " duchownych " nie zależy , ale na nas tak. Pozdrawiam
gabi2006
1 grudnia 2008, 01:43mocno znany :) No niestety, wielu księży nie zasługuje na miano pasterzy. Właśnie dzięki takim przestałam być katoliczką. Herezji na kościół nie wygłaszam, ale zdecydowanie odciełam się od niego, moje dzieci nie są ochrzczone i jakoś to nikomu nie przeszkadza. A jeśli przeszkadza to niech spada :)
agonia65
30 listopada 2008, 16:49ile ludzi, tyle myśli, ilu księży tyle interpretacji. Wierzę w Boga i myślę sobie, że nie o takich kapłanach na ziemi myślał. Znam wielu księży z różnych sytuacji. Jeden nawet zanim został księdzem grał w kapeli na moim weselu:))) Niestety większość to bardzo złe przykłady, miałam jeden autorytet ( niedawno zmarł ), był Dziekanem i proboszczem mojej parafii. Mój mąż nie chodzi do kościoła a jeśli to jak musi, nie lubi księży i nie ma go nigdy na kolędzie. Jedynym księdzem z którym rozmawiał był nasz Dziekan, którego kiedyś spytałam, jak on to robi, że tylu ludzi do niego lgnie i jak mu się udało mojego męża skłonić do rozmowy. Dziekan odpowiedział - " Gosiu, trzeba umieć słuchać, zrozumieć i potrafić wybaczyć, i jak jest taka potrzeba to nie patrzeć na jakieś prawa czy zakazy. Człowiek jest najważniejszy. A my księża jesteśmy dla ludzi, tylko nie każdy o tym pamięta" Mam nadzieję, że kiedyś spotkasz takiego mojego dziekana :)
magdast
30 listopada 2008, 11:02..podpisuje się pod tym co napisała IDa... ja na szczescie trafiałam zawsze na tych "najlepszych"...a co do zakonników to coś w tym jest.., nie wiem czy w Gorzowie są Franciszkanie lub Dominikanie..ale moze warto by poszukać ... PS tak sobie pomyślałam , a propos tej mszy dziecięcej ...możeby warto poszukac gdzies naprawdę "DZIECIĘCEJ" ...u nasz prowadzą taką Franciszkanie ..sobno w kaplicy ..może rozpuść wici...
roxy1
30 listopada 2008, 01:17odpowiadam Ci tutaj choc nie na temat ale tego wczesniejszego już nie bedziesz czytać a więc: załatwiłam 2 wizyty jedna na jutro drugą na pojutrze, jedna państwowo druga prywatnie- ciekawe jaki bedzie efekt bo do tej samej pani doktor, bylismy u nich w piatek pojechalismy na 2 godziny na kawe a skończyło sie jak zwykle czyli wróciliśmy ledwie ciepli( tzn. mój małżonek bo ja prowadziłąm) ok. 2 w nocy a w sumie nad ranem, czyli nic sie nie zmieniło i tak zamierzamy podchodzić do choroby Eli- nic sie miedzy nami nie zmieniło, jest problem i trzeba go rozwiazac mam na mysli, że szukac wszelkich możliwych sposobów i metod( a moze orientujesz sie jak lekarze zapatruja sie na PET po usunięciu)jesli jej stan bedzie na to pozwalał bedziemy bawić sie jak do tej pory a jesli nie to zmodyfikjemy swoje plany, poza tym rozmawiamy bardzo spokojnie o tym i mam nadzieje, ze "bęęęęęędzie doooobrze" Mariolcia.
IdaSierpniowa1982
29 listopada 2008, 23:10Są księża i księża.... Niestety... znam wielu, bardzo wielu... Ale większość z nich to najlepsi kumple, przyjaciele, tacy co potrafia Cię wesprzec i razem z Tobą popłakać... moze ja mam to szczęscie ale trafiam na wspaniałych kapłanów. a takich "odszczepieńców" omijam szerokim łukiem. Bóg i wiara to dla mnie najistotniejsza sprawa w życiu i żaden ksiądz nie jest w stanie popsuc mi moich relacji z Bogiem. Dlatego warto szukać dobrych księży. Oni naprawdę są wspaniałymi psychologami i potrafią oddać Ci część swojego życia byle Ci pomóc. nie zrażaj sie jednym idiotą, taki ksiądz nie zasługuje na to miano. A jesli nie "zwykli" księza - poszukaj zakoników - też mogą Ci ochrzcić dzieci - a zazwyczaj nie zadają aż tylu pytań... Powodzenia i pisz jak się to rozwiąze ;)
erwinka
29 listopada 2008, 22:45i w ten oto sposób pozbywają się ludzi z kościoła ale myśle że trafisz na prawdziwego księdza i dla niego nie będzie problemu piękna księżniczka dziś była Oliwka:)
hagenowa
29 listopada 2008, 21:52a ja wiem że o Chrzest moga prosić tylko i wyłącznie rodzice,szkoda że przy dokumentach adopcyjnych nie było tego dokumentu...wiesz ja jestem wierząca i tyle się teraz mówi o tym ze Bóg to nie dziadek z brodą,który czeka na nasze potknięcia,że aż szkoda mi słów i trudno cokolwiek powiedziec na przemowę tego księdza,nie dziwię się że ludzie niestety nie pala sie do Kościoła,ale to temat rzeka,pozdrawiam Cię i życzę dużo sił i uśmiechu pomimo wszystko.Najlepsze zyczenia dla Córeczki,moja skończyła 4 latka 15 listopada.
ewikab
29 listopada 2008, 21:49tacy księża to norma :))I oni skutecznie odstraszają i zniechęcają do Kościoła. Nie ma co się przejmować. Mnie ostatnio ksiądz na kolędzie namawiał do przeprowadzenia unieważnienia ślubu kościelnego.. a mnie to do niczego nie potrzebne, ja tam mogę żyć "na kocią łapę", albo po ślubie cywilnym i żadne ognie piekielne mi nie straszne :)) Sama wiesz najlepiej jakim jesteś człowiekiem i Bóg też to wie, a ksiądz nie powinien oceniać, tylko służyć pomocą
ZielonyGroszek
29 listopada 2008, 20:51że jeżeli nie wiesz, że dzieci są chrzczone i pójdziesz do Kościoła w celu ich ochrzczenia to Kościół nie może Ci tego odmówić. Dodatkwo ostatnio dowiedziałam się, że jedynego (podobno jakaś dyrektywa z kurii) sakramentu, jakiego Kościół nie może odmówić, to chrzest. Skoro Rodzice są "niegodni" mogą o chrzest wystąpić nawet Dziadkowie.
gelbkajka
29 listopada 2008, 20:16A wstap kiedys do ktoregos z kosciolow protestanckich- Zielonoswiatkowego, Baptystycznego, tam porozmawiaj o Bogu, wierze, chrzcie :)) Tam Chrzest jest w wieku od 16 lat w gore- osoba przyjmujaca chrzest sama swiadomie o tym decyduje :)) Hmmm... i nikt czyscem straszyc Cie nie bedzie ;))