Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co za dzień........
26 września 2008
Dzien dziś mi mija w szybkim tempie .Zaczne może najpierw od odowiedzi .Po pierwsze nic mnie nie boli i czuje sie bardzo dobrze. Dzis byłam u chirurga, ktory zabrał mi nożyczki spod pachy, a dren dociał i założyl opatunek.
Niech sobie jeszcze chłonka spływa.
Po drugie , wczoraj moja przyjaciółka powiedziała, że schudłam , więc weszłam dzisiaj na wage i faktycznie - 69,500 kg.
Jakos tego nie odczuwam, bo jem, dogadzam sobie i nawet mi do głowy nie przyszło żeby sie w tych okolicznściach odchudzać. Do tego wystaje mi nad spodniami flakowaty brzuch , wiec byłam przekonana,że waże sporo.
Po trzecie , źle sie wysłowiłam jeżeli chodzi o Patryka, bo nie obiecujemy mu kar, których później nie wykonujemy, lecz przypominamy o panujących w domu zasadach i ewentualnych konsekwencjach takich zachowań. Dziecko przyjmuje do wiadomosci, obiecuje poprawe i widać, że się stara , a że z czasem znów nie wychodzi .......... :)))
Nio..............
Dziś mam sporo zajeć , bo obiecałam Agacie zrobić tort na imprezke urodzinowa, ktora ona dziś organizuje. Zrobiłam też kurczaka w galarecie i gotuję zupę grzybową , bo tata wczoraj nazbierał grzybków.
Zwykle takie czynnosci nie stanowia dla mnie problemu, ale musze przyznać, że na te chwilke jestem zmęczona.
Byłam dziś też na drobnych zakupach, takich jednorękowych, bo przeca lewa ręka jest jeszcze nieuzyteczna. Pogoda jest piękna, więc wyrzuciła mnie koleżanka z samochodu w środku mego osiedla i przespacerowałam sie do domciu.
I nie krzyczcie na mnie, że za wcześnie, bo przecież znacie mnie nie od dziś i wiecie, że uwieziona w chacie nie jestem zbyt szczęsliwa.
Jola, jak bedzie mi bardzo źle, to nie omieszkam wyżalić i pomarudzić na vitalii. Bo gdzie i komu miałabym marudzić ??
Póki co zmykam doprawić zupke , a wieczorkiem kładziemy maluchy spac i idziemy do Agaty na imprezke.
Może małego drineczka nawet pociągnę ??
sobotka35
27 września 2008, 09:13pieknie sie kurujesz:)Bardzo się cieszę i to tyle co chciałam dziś powiedzieć:)
parda1
27 września 2008, 07:14już wiem, że sie dobrze bawiłaś, super! A z dzieckiem: znajomy opowiadłą kiedyś, jak jego syn, upominany po raz nie wiadomo kiedy powiedział taki tekst: "tato! ja obiecuję, ze będę grzeczny, ale ty mi codziennnie o tym przypominaj, dobrze??" Miłej soboty!
magdast
26 września 2008, 23:34nie wiem czy zajrzysz na foum więc ci jeszcze wklejam: wracając dzis z rehabilitqacji... weszłam do sklepu wszystko po 5 złotych i kupiłam ....... kieliszki do wódki...całe 6.... więc teraz musisz przyjechać ..... z krupniczkiem już nie będę musiała od sąsiadów pożyczać hehehe ...o i mam prawdziwy tłuczek do mięsa..taki metalowy....
magdast
26 września 2008, 23:25..jesteeś niesaowita...
ToJaMajka
26 września 2008, 21:32na te wszystkie specyjałay. Ok. Zjem jogurt 0%. Uściski
jbklima
26 września 2008, 20:39nie wiem czy dobrze czy nie...jestem z natury niepokorna..koleżanka z vitalii pasokonik /która mnie dużo nauczyła/..mówi ,że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny....chcę wierzyć w te słowa... przyjemności na imprezce.
agonia65
26 września 2008, 20:20Zawsze wciągają mnie Twoje wpisy i tak mi się nasunęło, muszę Ci to napisać:) Życie to wielki skarb, czasem nosisz je jak garb. Często jednak bawi nas, bo jest na zabawę czas:))) Baw się dobrze na tej imprezce:) Buziaki:)
otulona
26 września 2008, 16:56:)) Ja bym pewnie miała ochotę...
otulona
26 września 2008, 16:46że czujesz się dobrze:) Baw się wspaniale, ale uważaj na kacyka...hehe.
jbklima
26 września 2008, 16:19fajna i dzielna z Ciebie dziewczyna...pracuję społecznie w programie profilaktyka raka piersi 50lat-70.....przy WCO w Poznaniu...naklaniam kobiety ze wsi do badań,wywieszam i rozdaje ulotki...organizujemy wyjazdy autokarowe do Centrum Onkologii...biore udział w pogadankach itp.O sprawie dużo wiem...moja kol.po operacji 2 lata...jeżdzi na nartach..pływa..normalnie żyje..i jest szczęśliwa!Pięknie piszesz..jestem pod wrażeniem.dobrej soboty.
mikrobik
26 września 2008, 15:50Baw się dobrze! Widzę, że czujesz się też już lepiej skoro tyle rzeczy zrobiłaś. Oczywiście, że nie będziemy Ci marudzić, że za wcześnie, ale pewien poeta kiedyś powiedział:"mierz siły na zamiary" - i chyba nie było to takie głupie.