Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień dobry :))
9 kwietnia 2008
Od tygodnia mieszkamy w nowym mieszkaniu. Dziwnie mi :))
Mieszkanie jest większe , przestronniejsze, ale ciągle mam jeszcze kłopoty z umieszczeniem wszystkich rzeczy :))
Jeszcze nie przywieźli nam nam naszych nowych kanap i lezymy na materacowych grajdołkach na podłodze :) Jak młode małżeństwo hehehe, tylko stare kości jakieś obolałe :))
Ciągle jeszcze nam czegoś brakuje, a to szafki do łazienki, a to łóżek dla dzieci, a to komódki do przedpokoju, a to czegoś na ścianę, coby cieplej w naszym domciu się zrobiło.
Myślę,że z czasem wszystkiego się dorobimy.
Dzieci myślą, że są na wczasach i potrzeba trochę czasu żeby je unormować. Na razie wozimy je do starego przedszkola, ale od maja je przenosimy bliżej domu.
Do pracy mamy daleko, do sklepów tez, i w ogóle na razie jest nam obco i dziwnie :))
Najbardziej dziwią mnie ludzie, którzy tabunami wybierają się do nas na tzw. parapetówke :) Myślałam, że parapetówka jest dla ludzi , ktorzy włożyli jakikolwiek wkład w naszą przeprowadzkę, a tymczasem na wódeczke (coby ściany się nie wykruszyły i parapety nie odpadły) zapowiadają się sąsiadki, które mieszkały ze mną w bloku 16 lat i nigdy nie przekroczyły progu mego mieszkania. Dziwny jest ten świat :))
Namęczy się człowiek, flaki sobie wypruje, kredyty zedrą z niego skóre, a tymczasem ostatnią złotówkę powinien oddac na szykowanie wódki i zakąski ludziom zupełnie niezwiązanym z tematem . Hmmmm, musze jeszcze nad tym pomysleć :))
I coś o mojej grubej dupie . Jest coraz grubsza. Niestety. Zaczynam nawet trochę panikować, ale chyba jeszcze nie na tyle, aby skierowała jupiterki na temat odchudzania. W gruncie rzeczy to wymaga przygotowania i skupienia, a ja jeszcze nie jestem gotowa. Ech, w ostatnim miesiącu wpadało do mojej paszczy dużzzzo przypadkowego i baaardzo kalorycznego jadła. Nawet paczek wczoraj się napatoczył .Ło matko !!
Waga została jeszcze w tamtym mieszkaniu. Chyba specjalnie omijam ją wielkim łukiem , bo jakimś cudem ciągle nie może trafić pod naszą strzechę.
No i tyle na gorąco !! Pozdrowionka dla wiernej garstki czytaczek !! :)
Zmienna38
9 kwietnia 2008, 18:42i przyjedź do mnie:) A jak wrócisz to juz na stare śmieci....hehehe. Z parapetówka Aga ma racje - olej tych, którzy sa do olania i nie miej wyrzutów z tego powodu! Mariolka...dobrze, że jesteś;) Może jakies pogaduchy??
ZielonyGroszek
9 kwietnia 2008, 18:18:)) Wpadnę i ja. Jak wszyscy to wszyscy :))
babola
9 kwietnia 2008, 18:12Skąd ja to znam?... i ci ludzie... i to odosobnienie... Ja juz prawie 1,5 roku mieszkam na nowym a przyzwyczaic sie nie mogę. Do sklepów tez mam daleko, do pracy ...łooo 30 km, dobrze że szkoła jest blisko. Co do parapetowki to znajdziesz wymówke.. ja tak zrobiłam i byli tylko wybrani przezemnie a tych nachalnych poprostu olałam:))) Buziaki i nich sie Wam dobrze mieszka:)))
malgoska1571
9 kwietnia 2008, 18:09Trafne spostrzeżenia na temat tej parapetówki-jestem też takiego zdania.Skarbie ,a moze jednak sie zważysz aby sie za bardzo nie zagalopować .Ja ostatnio tak przytyłam 13 kg i wiem,ze człowiek łatwo sie usprawiedliwia.Pozdrawiam na nowych śmieciach!
greenka
9 kwietnia 2008, 09:21no, ale pomijajac wszelkie niedogodnosci, jestes zadowolona z nowego mieszkania?