Mieszka u nas 22 letnia Ania. Wspominałam już o tym swego czasu.
Był taki czas, że pomagała mi za drobną opłatą w sprzątaniu mieszkania, a ja tą drobną opłatą wspomagałam jej ubogi budżet.
W wakacje Ania została w naszym mieszkaniu i podczas naszej nieobecności, za drobną opłatą, opiekowała się naszymi zwierzetami.
Po tym już zamieszkała w Oliwii pokoju.
Właściwie miała tylko za to sprzątać, ale z tej racji, że pracuje w systemie dwuzmianowym w weekendy się uczy, to jakoś to sprzątanie odeszło w niepamięć :)
Raz czy dwa razy proponowała mi pieniądze, ale ja zawsze w swej naiwności wierzyłam, że prędzej nauczy się odpowiedzialności jak będzie musiała kupować jedzenie, proszek do prania, kosmetyki czy raz kiedyś coś dla nas ugotować.
Kilka razy brutalnie zwróciłam jej uwagę, że powinna częściej dokładać się do naszego budżetu, ale starczyło to na bardzo krótko.
W efekcie ku wielkiemu zdziwieniu Ani zażądałam w styczniu 500 zł za nasze usługi hehehe.
Z wielkim bólem i końskim targiem otrzymałam te pieniadze, a za nie...........
sprzatam mieszkanie, gotuję obiady, piorę ubrania, robię zakupy i wyprowadzam własne psy :)
Sama śmieję się ze swojej naiwności, bo nasza Ania (już dziś w 4 miesiącu ciąży ) za 500 zł miesięcznie ma nocleg, wikt i opierunek. Wczoraj doszło do tego, że po przyjściu z pracy, zjedzeniu ciepłego obiadku, siedząc przed laptopem zwróciła się do nas abyśmy uciszyli dzieci, bo ją denerwują :)
Miałam ja kiedyś 22 lata, wredna byłam i roszczeniowa, wysługiwałam się swoimi rodzicami i nie rozumiałam dlaczego nie mogę nadal korzystać z usług mamusi skoro ta i tak gotuje, jak gotowała, prała, jak pierze i sprzątała.
Po latach zrozumiałam swój błąd. Czy Ania zrozumie i doceni to co teraz otrzymuje?
roxy1
30 stycznia 2012, 22:27Kobieto, Ty to chyba zupełnie och***s bo inaczej nie napiszę, sprowadzasz rodzinie i sobie obca osobę, za chwile beda dwie i co bedziesz utrzymywac Anie i jej dziecko ????? Czy nie masz na kogo wydawać pieniedzy????? Nie no Mariolka tego to ja juz nie zrozumiem.
Morinho
30 stycznia 2012, 07:32Czytalem ten tekst 2 razy...... Juz mi sie popierdzielilo, kto komu tam sprzata, robi zakupy i kto komu kase daje i czyje to jest mieszkanie ?! hihiih Chyba przeczytam 3 raz :)
Krstyna
29 stycznia 2012, 20:54"Kochac ...znaczy dawac, - dawac-rozrzutnie, czego zada milosc.." A w imie czego Ty tak duzo dla Ani czynisz? Nie pytam, by potepic, nie, zadnej oceny z mojej strony...Dodam tylko tyle, ze Ania ma wielkie szczescie , ze Cie w zyciu spotkala...Tylko, kiedy Ona to doceni? Altruizm z Twojej strony- nie znany w dniach dzisiejszych...Podziwiam!
ewuniczka38
29 stycznia 2012, 19:18Nie doceni i nie zrozumie. Przecież....za to płaci. Ja na Twoim miejscu powiedziałabym:"moja droga, trochę za ciasno u nas na stałe mieszkanie tylu osób. Przykro mi, ale znajdź sobie inne lokum od...." Ale ja nie jestem Tobą i sama musisz sobie z tym poradzić. Powodzenia! Dokladnie popros Anie aby zwinela manatki i wyprowadzila sie gdzie indziej na wdziecznosc nie licz nawet rodzone nie znaja wartosci tego co dla nich robimy a co dopiero obce,na koniec jeszcze bedzie zle mowic.pozdrawiam cieplutko
calineczkazbajki
29 stycznia 2012, 17:10naiwność kosztuje :) Nie rób tego kosztem swojej rodziny. A gdzie Ania zamierza mieszkać po urodzeniu dziecka ? Nie daj sobie tak wchodzić na głowę , bo jak w koncu miarka sie przebierze to Ty będziesz ta niedobra i bez serca co wyrzuca biedną dziewczynę w ciąży albo z dzieckiem( nawet jak jej załatwisz mieszkanie).
loteria
29 stycznia 2012, 15:53:) Za chwilę dojdzie Ci Mariolko opieka nad niemowlęciem:) Za brak asertywności i serce podobne Twojemu kochana płaci się wysoką cenę. Macie dwójkę absorbujących dzieci i nie jest Ci potrzebna dorosła,roszczeniowa pannica. Pożegnajcie się z nią jak najszybciej. Wtedy jest cień szansy,ze zrozumie i doceni. Tylko wtedy:) Pozdrawiam kobietę o Wielkim Sercu:)
ewikab
29 stycznia 2012, 15:47Ona wynajmuje pokój za 500 zł. I tego się trzymaj!!! Obiady niech sobie sama gotuje, a za środki czystości i za pranie to doliczaj jej dodatkowo. I żadnych wyrzutów sumienia nie miej!!
fons0
29 stycznia 2012, 15:19Nie rozumiem, czy Ania, to ktoś z rodziny? Bo jeśli nie, to tym bardziej nie rozumiem.
mikrobik
29 stycznia 2012, 14:06Nie doceni i nie zrozumie. Przecież....za to płaci. Ja na Twoim miejscu powiedziałabym:"moja droga, trochę za ciasno u nas na stałe mieszkanie tylu osób. Przykro mi, ale znajdź sobie inne lokum od...." Ale ja nie jestem Tobą i sama musisz sobie z tym poradzić. Powodzenia!
jedzeniejestnieestetyczne
29 stycznia 2012, 13:50?!?!?!?! a zastanowilas sie jak ty sie zachowuje "gotuje, piore, wyprowadzam swoje psy" straaaszne! jestem w szoku