Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Schody ....
3 marca 2008
Życie to nie jest bajka.....zaczęły się pierwsze schody...
Po skompletowaniu (nie bez problemow) wszelkich dokumentów dla banku i podpisaniu umowy na kredyt, dziś miało dojśc do podpisania umowy notarialnej.Miało.....
Okazało się , że sprzedająca nie miała świadomości, że zwolnienie z płacenia podatku dochodowego od sprzedaży mieszkania dotyczy osób, którym minął 5 rok kalendarzowy od daty jego nabycia. W styczniu tego roku minęło bowiem 5 lat od daty zakupu mieszkania , więc zgodnie z prawem , do końca tego roku nie powinna go jeszcze sprzedawać, bo w innym wypadku musi zapłacic 10% podatku.Namotałam trochę ,ale chyba wiadomo o co chodzi.
Tjaaaa......a tu kredyt uruchomiony, w banku gospodarstwa krajowego zarejestrowany, już wzywaja mnie do zapłacenia prowizji, już złożyłam wniosek o dofinansowanie do komendanta , a do tego dzieci przyjete sa do nowego przedszkola z dniem 1 maja.
Same kłopociki ,ale nie damy się .........
siemka2
4 marca 2008, 11:01Tak przeważnie to jest z tymi sprawami. są ludzie, którzy nie mają problemu z ich załatwianiem, ja nie mam nerwów. Ale życzę Ci powodzenia i dokończenia tych spraw. Może jednak jest jakieś wyjście, aby się udało.
greenka
4 marca 2008, 10:49niezly zonk... chyba sie musisz z jakims madrzejszym skonsultowac...? A na dietke moja namawiam. Jest swietna. Najlepsza, jaka przechodzilam. Na pieprzonej kopenhaskiej tak sie meczylam i niewiele schudlam, a tutaj prosze: zdrowo i na dodatek ladne efekty sa :)
blanita
4 marca 2008, 08:46jescze pewnie nie raz was spotkaja - bo tak to juz jest... nie mamy na to wplywu poprostu! Najlepiej wziasc to pod uwage... Pisz jak sie ta sprawa skonczyła.. ciekawa jestem
otulona
3 marca 2008, 20:07Napiszcie w umowie 8 niewyraźnie, jak 9...hehehe. Do prawnika leć zapytaj! Pozdrawiam.
jojo67
3 marca 2008, 19:23mam nadzieję, ze coś wymyślicie... najlepiej byłoby gdyby sprzedająca kupiła nowe mieszkanie... no cóż czasem już tak jest. trzymam kciuki
ToJaMajka
3 marca 2008, 18:43Wam życzę z całego serca. Dobrze, że się nie poddajecie i podejmujecie wyzwanie. Choć nie zazdroszę. Mnie pozostało 16 miesięcy do końca kredytu i już patrzę gdzie by tu maluślki domek na wsi... Trzymam kciuki za wszystkie Wasze sprawy. A Dzieciom ślę uściski, bo stale im kibicuję